Były ambasador USA w UE Gordon Sondland dla PAP: Donald Trump chciał "wielkiego układu" z Putinem, ale teraz porzucił ten plan
Kiedy Donald Trump zaczął swoją drugą kadencję prezydencką, jego podejście do wojny na Ukrainie, Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina często było krytykowane. Trump był tradycyjnie przedstawiany jako prorosyjski, a jego wypowiedzi w rodzaju "Zełenski to dyktator bez wyborów" nie pomagały w zmianie tej opinii. On sam podkreślał podczas słynnej awantury z prezydentem Ukrainy w Białym Domu, że nie jest po niczyjej stronie i tylko chce negocjacji i pokoju. Wówczas jeszcze utrzymywał, że ma z Putinem dobre relacje i z nim rozmawia się łatwiej, niż z Zełenskim. Ale mijały kolejne miesiące, a obiecany koniec wojny na Ukrainie nie nadszedł. Trump coraz bardziej otwarcie wyraża swoje niezadowolenie z postawy Putina. Czy prezydent USA ma jakiś plan lub może kiedyś go miał? Na ten temat wypowiedział się dla PAP były ambasador USA w UE Gordon Sondland.
"Problem w tym, że Putin jest tak zafiksowany na Ukrainie, że nie był skłonny zrobić tego, co jest dobre dla jego kraju"
Były ambasador jest zdania, że plan Donalda Trumpa dotyczący Rosji istniał i zakładał utworzenie "wielkiego układu" z Władimirem Putinem. Jak zapewnia Gordon Sondland, wielokrotnie słyszał na własne uszy, co Trump mówi o Putinie i Ukrainie. Podobno prezydent USA wcale nie chciał "sprzedać Ukrainy", tylko dogadać się z Rosją odnośnie jej świetlanej przyszłości gospodarczej we współpracy z USA pod warunkiem zawarcie pokoju. To jednak się nie wydarzyło z powodu uporu Putina, który jest tak "zafiksowany" na kwestii wojny, że nie docierają do niego żadne argumenty - mówił dyplomata. „Wynieś się z Ukrainy, skupmy się na uczynieniu Rosji bogatszej i silniejszej, a ty i ja zajmiemy się Chinami razem, zamiast stać po złej stronie historii. Myślę, że taki był jego pierwotny plan. Problem w tym, że Putin jest tak zafiksowany na Ukrainie, że nie był skłonny zrobić tego, co jest dobre dla jego kraju. Trump chciał mu dać czas, odbył z nim wiele rozmów, zarówno publicznych jak i prywatnych, ale w końcu powiedział „OK, pierd… go”" - powiedział dosadnie były ambasador.
"Trump ma bardzo trzeźwy i trafny pogląd na to, kim jest Putin i czym jest Putin"
"Słyszałem jak prezydent Trump mówił o Putinie wiele, wiele razy w mojej obecności. I Trump ma bardzo trzeźwy i trafny pogląd na to, kim jest Putin i czym jest Putin. Ale Trump jest też bardzo, bardzo pragmatyczny" – powiedział PAP były dyplomata. "To, co próbował zrobić na początku, to rozwiązać dwa problemy naraz: chciał, oczywiście, zakończyć walki na Ukrainie, a także odciągnąć Putina od Chin, bo ma rację mówiąc, że Rosja mogłaby być niezwykle bogatym i prosperującym krajem, gdyby tylko ograniczyła swoje ekspansjonistyczne ambicje. Jak mawia Trump, mają mnóstwo ziemi. Teraz potrzebują pieniędzy. Nie potrzebują więcej ziemi" – dodał.