Trump ZNOWU wzywa ludzi do protestów! "Idźcie na ulice"

Donald Trump znowu wzywa do masowych protestów! Były prezydent USA najwyraźniej nie wyciągnął żadnych wniosków z tego, co zaszło rok temu na Kapitolu. Rozjuszony tłum podżegany bezpodstawnymi stwierdzeniami Trumpa o "sfałszowanych wyborach" ruszył wtedy na siedzibę Kongresu, demolując ją i dostając się do biur. Podczas starć z policją zginęło pięć osób, rannych zostało co najmniej 138 policjantów. Sprawcy zamieszek zostali w dużej mierze wyłapani, wobec niektórych zasądzono wysokie kary więzienia. A Trumpa spotkała fala krytyki za nieodpowiedzialne zachowanie. W końcu potępił atak, ale teraz wraca na stare tory myślenia! Podczas spotkania ze swoimi zwolennikami w Conroe w Teksasie Trump wypowiedział słowa, które zaszokowały wielu. "Jeśli będę startował [w wyborach prezydenckich w 2024 roku], jeśli wygram, damy im ułaskawienia, bo byli traktowani tak bardzo niesprawiedliwie" - ogłosił, odnosząc się do sprawców zamieszek na Kapitolu i wywołując entuzjastyczne okrzyki tłumu. Mało tego, potem zaczął znowu zachęcać ludzi do wyjścia na ulice w imię swoich nieuzasadnionych teorii.

NIE PRZEGAP: Premier UCIEKŁ ze stolicy! Wielkie demonstracje przeciw restrykcjom covidowym

Tym razem chodzi o prokuratorskie śledztwo, jakie toczy się w sprawie Trump Organisation w Nowym Jorku. Prokurator stanowa Letita James twierdzi, że ma coraz więcej dowodów na to, iż Trumpowie sztucznie zawyżali lub zaniżali wyceny swoich nieruchomości czy pól golfowych, by otrzymywać pożyczki lub płacić małe podatki. "Jeśli ci radykalni, złośliwi, rasistowscy prokuratorzy zrobią cokolwiek nielegalnego lub złego, to mam nadzieję, że będziemy mieć w tym kraju największe protesty, jakie kiedykolwiek mieliśmy... W Waszyngtonie, Nowym Jorku, Atlancie i wszędzie indziej, bo nasz kraj i nasze wybory są skorumpowane!" - wołał Trump, a tłum wiwatował...

NIE PRZEGAP: Spadł z dziewiątego piętra prosto na BMW. Otrzepał się i wstał