U ponad 500 nowojorczyków potwierdzono niebezpiecznego wirusa zika

2016-08-18 2:00

To już nie są żarty! Jak podaje nowojorski Wydział Zdrowia, już u blisko 500 osób wykryto obecność bardzo groźnego wirusa zika. Blisko pięćdziesiąt to kobiety w ciąży, w przypadku których jest to jeszcze bardziej niebezpieczne. Grozi bowiem trwałym uszkodzeniem płodu. Według władz, które zawsze chcą uspokajać, sytuacja jest pod kontrolom. Tymczasem lekarze są zupełnie innego zdania. Mówią wprost, że o tykająca bomba i Nowy Jork staje w obliczu „komarowej epidemii”.

O zwiększenie funduszy federalnych na badania, szczepionki i akcje prewencyjne związane z wirusem zika już od dawna apeluje wielu członków Kongresu, z nowojorskim Charlesem Schumerem na czele. Stworzono nawet specjalną ustawę, którą zaaprobował prezydent Barack Obama, ale politycy na Kapitolu zablokowali ją. A problem jest coraz większy. Sprawia nie dotyczy już bowiem tylko przypadków zarażenie się podczas pobytu w krajach tropikalnych. Jak pisaliśmy niedawno, na Florydzie potwierdzono co najmniej cztery przypadki zakażenia „rodzimymi komarami”. Podejrzenia są również, że podobna sytuacja miała miejsce w Kalifornii. Teraz badane są dokładnie przypadki nowojorskie. Jest ich bardzo dużo blisko pół tysiąca. Przy obecnej wilgoci i wysokich temperaturach komary świetnie się rozmnażają i atakują... Poza tym istnieją podejrzenia, że wirusem można się zarazić innymi drogami, aniżeli tylko przez ukąszenie komara. Ale, by to ustalić potrzeba federalnych pieniędzy na badania...  – Zika jest zbyt bagatelizowana. Za mało o niej wiemy, nic nie robimy, by wiedzieć więcej... Przypadki, jakie mamy zadokumentowane w Nowym Jorku mogą być tylko wierzchołkiem góry lodowej. Musimy zacząć działać, zanim będzie za późno – po raz kolejny zaapelował Charles Schumer. Do apelu o przyznanie funduszy dołącza się także burmistrz Bill de Blasio.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki