Kobieta skazana za oszustwo. Zwodziła przyjaciółkę przez 15 lat, udając jej "wirtualną miłość" i wyłudzając pieniądze
Ta historia brzmi jak scenariusz filmu, ale wydarzyła się naprawdę w Wielkiej Brytanii. Opisał ją niedawno "Daily Mail". W niewielkim Dukinfield pod Manchesterem mieszkała Michelle Oldham. Pewnego dnia poznała Claire Gilbert. Młoda kobieta opowiadała, że jest ofiarą przemocy domowej i nie ma gdzie się podziać. Dobroduszna Michelle pozwoliła jej zamieszkać u siebie. Kobieta zostały współlokatorkami, a w końcu przyjaciółkami. Krótko potem Michelle odebrała w internecie wiadomość od interesującego mężczyzny. Niejaki Carl Murphy przedstawiał się jako kolega Claire. Zaczął opowiadać o sobie, a w końcu flirtować z Michelle. Zafascynowana kobieta nie odrywała się od komputera, potem podekscytowana relacjonowała wszystko przyjaciółce, która gorąco kibicowała "wirtualnej miłości".
ZOBACZ TEŻ: Fałszywy Brad Pitt okradał kobiety! Prawdziwy gwiazdor zabiera głos
Oszustka wymyśliła nawet "chorą córkę", której grozi amputacja palców
Na łączach bywało naprawdę gorąco, wiadomości stawały się coraz bardziej intymne. Michelle tym bardziej zaangażowała się w tej internetowy związek, że Carl opowiadał jej o swojej córeczce Katie. Wkrótce kobieta tak związała się z Carlem i jego córką, że naturalnym wydało jej się jego pytanie o to, czy dołoży się do prezentu dla dziecka na urodziny czy Święta. A gdy Katie zachorowała i leżała w szpitalu, przerażona Michelle przeczytała, że dziecku grozi amputacja palców i trzeba szybko opłacić drogie leczenie. Robiła przelewy i wypłakiwała się przyjaciółce.
ZOBACZ TEŻ: NASTOLATEK udawał lekarza i założył gabinet! Po roku WRÓCIŁ za kratki
Miarka się przebrała, gdy Claire zaczęła robić długi na nazwisko ofiary
Tak mijały miesiące, potem pierwsze lata. Carl Murphy cały czas znajdował jakieś wymówki, gdy Michelle prosiła go o spotkanie. A to brak czasu, a to choroba dziecka... Kobieta mimo to brnęła w ten związek. Doszło do tego, że niemal straciła kontakt z rodziną. Świat przestał dla niej istnieć. Liczył się tylko Carl, którego nigdy nie widziała na oczy. A także Katie oraz matka i siostra wirtualnego ukochanego, które też do niej pisały. Kobieta nigdy nawet nie usłyszała głosu swojego "partnera" przez telefon, ale przez cały ten czas żyła w przekonaniu, że to wszystko akceptowalna sytuacja. Choć trudno w to uwierzyć, w ten sposób minęło 15 długich lat. Michelle zaczęła coś podejrzewać dopiero wtedy, gdy na jej adres zaczęły przychodzić powiadomienia o niespłaconych długach. Poszła na policję, a ta po nitce dotarła do kłębka.
Trzy lata więzienia za 15-letnie oszustwo. Fałszywa przyjaciółka nie okazała skruchy ani razu
Okazało się, że Carl i Katie nie istnieją. Zostali wymyśleni przez fałszywą przyjaciółkę, która cały czas siedziała za ścianą i tworzyła fikcyjny świat, który naiwnej Michelle zastąpił rzeczywistość. To do Claire szły wszystkie przelewy na "leczenie" czy prezenty. Zgubiła ją chciwość - w końcu zaczęła na nazwisko koleżanki zaciągać pożyczki i robić zakupy. Gdy policjanci odkryli, kto za tym stoi, Claire wyznała prawdę także o Carlu. Michelle już wcześniej przeżyła załamanie nerwowe, gdy zaczęła nabierać podejrzeń i przeszukując rzeczy współlokatorki, natrafiła na prezenty, które wysyłała Katie i "jej" telefon. Sprawa trafiła do sądu. Oszustka ani przez chwilę nie okazała skruchy. Za stalking i oszustwo usłyszała wyrok trzech lat więzienia.