Więcej patroli w miejskich parkach po napaści seksualnej w Forest Park na Queensie

Kat

2013-04-10 4:00

Radni miejscy z przewodniczącą Christine Quinn (46 l.) na czele chcą, aby miejskie parki patrolowało więcej oficerów z Parks Enforcement Patrol (PEP). Alarmują, że dochodzi tam często do napaści seksualnych. Jak podaje, "Daily News", ostatnia z nich miała miejsce w ubiegłym tygodniu w Forest Park na Queensie.

Najnowsze z działu

Przerażająca katastrofa

Autostrada runęła, 19 osób zginęło! Dym i płomienie na miejscu zapadliska. Ofiar może być więcej

Rodzina królewska

Sekretna kłótnia Meghan Markle i męża?! "Harry wygrał"

"Pięć dni bez państwa"

Władze europejskiego kraju każą szykować się na wojnę. "Trzeba być gotowym na pięć dni"

Sceny jak z horroru!

Biegał po ulicy z mieczem i zabił 14-latka. Ranił też policjantów! [Zdjęcia]

Wojna na Ukrainie

Niespodziewane ustalenia wywiadu USA! Chodzi o Putina

- Incydent, jaki miał miejsce w Forest Park, tylko utwierdza nas w przekonaniu, że tereny rekreacyjne powinno patrolować więcej osób - mówi Christine Quinn.

Jak podaje "Daily News", Departament Parków zatrudnił już dodatkowe 81 osób, które będą patrolowały miejskie tereny rekreacyjne. Będą miały za zadanie czuwać nad bezpieczeństwem spacerowiczów. Nie wiadomo jeszcze, kiedy oficerowie z Parks Enforcement Patrol pojawią się w miejskich parkach i jak zostaną rozmieszczeni. Obecnie spotkanie oficera PEP w bujnie zalesionym Forest Park graniczy niemal z cudem. Brak obecności stróża prawa z pewnością tylko zachęca zboczeńców do szukania tam potencjalnych ofiar.