Wojna o słowa Angeli Merkel! Jedni jej bronią, inni są oburzeni

2025-10-07 7:00

Angela Merkel wcale nie obwiniła Polski za wybuch wojny na Ukrainie - twierdzi część prasy. Już wczoraj pojawiały się komentarze, nazywające taką interpretację słów byłej pani kanclerz "omówieniem Bilda". Tymczasem po pierwsze nie było to tylko omówienie Bilda, ale i innych źródeł, a po drugie, słowa Merkel naprawdę zabrzmiały bardzo niezręcznie i zdecydowanie można było interpretować je jako obarczenie Polski współwiną za wojnę, zwłaszcza, że mówimy o doświadczonym polityku, w którego wypowiedziach raczej nie ma miejsca na aż takie przypadki.

Angela Merkel o kryzysie migracyjnym. Była kanclerz Niemiec szczerze o decyzji z 2015 roku

i

Autor: AKPA

Co powiedziała, a czego nie powiedziała Angela Merkel? Burza po słowach byłej kanclerz o wojnie i Polsce

Angela Merkel udzieliła wywiadu dla węgierskiego "Partizan" i wywołała polityczną oraz medialną burzę. Teraz trwa spór o to, co powiedziała i co chciała powiedzieć, a czego wcale nie na temat przyczyn wybuchu wojny na Ukrainie w 2022 roku. Jak było naprawdę? We wspomnianym wywiadzie była pani kanclerz najpierw stwierdziła, że ​​pierwsze porozumienie mińskie, zawarte w 2014 roku „przyniosło spokój” i dało Ukrainie czas na zebranie sił. Jest to prawdą tylko w pewnym stopniu, bo potyczki na wschodzie kraju trwały, choć do eskalacji konfliktu faktycznie nie doszło. Następne porozumienia, z 2015 roku, również nie przyniosły pokoju. Nadal w Donbasie ginęło po kilkadziesiąt osób dziennie. Merkel przyznała, iż w 2021 roku „odczuła, że ​​Putin nie traktuje już poważnie porozumienia mińskiego". "Dlatego chciałam nowego formatu, w którym moglibyśmy rozmawiać bezpośrednio z Putinem jako Unia Europejska. Niektórzy tego nie popierali. Były to przede wszystkim państwa bałtyckie, ale Polska również była temu przeciwna” - powiedziała dla "Partizan" Angela Merkel. Jak dodała, Polska, Litwa, Łotwa i Estonia „obawiały się”, że „nie będziemy mieli wspólnej polityki wobec Rosji”. „W każdym razie nic z tego nie wyszło. Potem odeszłam z urzędu, a potem zaczęła się agresja Putina” - mówiła Merkel.

Obarczyła nas winą czy nie obarczyła? Zdania są podzielone

Rzeczywiście, nie padły wprost słowa o winie czy współwinie Polski, ale te wypowiedzi zdecydowanie można było interpretować w taki sposób. Merkel przedstawiła się jako przywódczyni dążąca do pokoju i negocjacji z Putinem, której wysiłki torpedowały Polska i kraje bałtyckie. "Potem odeszłam z urzędu, a potem zaczęła się agresja Putina" - mówiła Merkel. "Der Spiegel" nie dołączył do chóru obrońców niemieckiej polityk: „Angela Merkel wykazuje zwykle powściągliwość w komentowaniu wydarzeń światowych. Inaczej postąpiła podczas obecnej podróży na Węgry, gdzie wysunęła zarzuty wobec kilku krajów. Były premier Polski zareagował natychmiast”. „Niektórzy zagraniczni politycy po wywiadzie zarzucili Angeli Merkel, że obarczyła Polskę i kraje bałtyckie współodpowiedzialnością za wojnę w Ukrainie. W rzeczywistości 71-letnia polityk powiedziała jedynie, że Polska i kraje bałtyckie nie poparły zaproponowanego przez nią formatu. W rozmowie z dziennikarzem nie ma mowy o obarczaniu winą” - uważa z kolei Miriam Rathje, dziennikarka „Tagesspiegla”.

Super Express Google News
Sonda
Czy według Ciebie słowa Angeli Merkel były skandaliczne?
Express Biedrzyckiej - Adam Bielan: Putin to potwór wyhodowany przez Merkel
Express Biedrzyckiej
TRELA: Zbigniew Ziobro musi ponieść karę, ale nie nam o tym decydować. EXPRESS BIEDRZYCKIEJ

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki