Wycieczka młodzieży znalazła w Smoleńsku część tupolewa

2010-09-15 17:13

W miejscu katastrofy prezydenckiego samolotu wciąż można znaleźć małe fragmenty roztrzaskanej maszyny. Wycieczka młodych ludzi ze Śląska, która do Smoleńska pojechała z wdową po szefie IPN, Zuzanną Kurtyką natknęła się na część Tu-154M. Na polanę gdzie roztrzaskała się maszyna może wejść każdy.

O najnowszych znalezisku nieopodal pasa startowego lotniska Siewiernyj w Smoleńsku donosi reporter radia RMF FM. Korespondent był tam razem z żoną tragicznie zmarłego szefa IPN Janusza Kurtyki i wycieczką młodzieży ze Śląska. Zuzanna Kurtyka nie kryje oburzenia, że miejsce katastrofy jest ogólnodostępne i w żaden sposób nieupamiętnione.

Patrz też: Smoleńsk: Miejsce katastrofy plądrują szabrownicy! Świadek: Widziałem, jak rozkradają szczątki ofiar

- Miejsce katastrofy nie jest zabezpieczone w ogóle. To przecież widać. Prawda? Zastanawiam się, czy tutaj jest w ogóle nasz polski konsulat w tym kraju. Bo to co jest, to jest w tym momencie zrobione przez ludzi, którzy tu przyjechali, przez grupy, które przyjechały oddać hołd. A gdzie jest praca konsulatu? Ich obowiązkiem jest w jakiś sposób upamiętnić to miejsce. Tego wszystkiego nie ma – mówiła wdowa reporterowi RMF FM.

Przeczytaj koniecznie: Smoleńsk: Tu hieny przepiły pieniądze Przewoźnika

- Oczekiwałabym odpowiedniego upamiętnienia tego miejsca. To jest pole, które w tym momencie jest suche. Za chwilę się zamieni w błoto i tyle – dodaje.    

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki