Dwie twarze Lubitza. Nie brał leków, romansował ze stewardessą, miał chore oczy

2015-03-30 15:12

Andreas Lubitz, który zabił 150 ludzi, chciał zmienić świat, miał depresję, był wypalony zawodowo? Dlaczego dopuścił się takiego czynu? Lubitz zawsze chciał zostać pilotem, to było jego największe marzenie. Już jako nastolatek uczył się latać, dlaczego w takim razie jego wielka pasja skończyła się katastrofą? Co doprowadziło do tego, że podjął najgorszą decyzję?

Im dłużej przyglądamy się sylwetce Andreasa Lubitza, pilota, który zabił 150 ludzi, tym więcej pytań pojawia się w kontekście jego osobowości. Dlaczego Andreas Lubitz, pilot Germanwings, który prawdopodobnie z premedytacją doprowadził do katastrofy samolotu, zabił? Lubitz często mówił swojej dziewczynie, że zmieni świat. Marzył też, by wszyscy o nim usłyszeli. Pilot cierpiał również na depresję, wypalenie zawodowe. Jego dziewczyna powiedziała, że Lubitz zachowywał się jej zdaniem jak "dr Jekyll i pan Hyde". Bała się o swoje życie. Lubitz prowadził podwójne życie - spotykał się nie tylko ze swoją dziewczyną, ale i ze stewardessą.

Śledczy ustalili, że Lubitz nie przyjmował antydeptresantów, które zapisał mu lekarz. Jak podaje Bild, policjanci znaleźli w mieszkaniu Lubitza pamiętnik. Były w nim zapiski, że boi się, że straci swoją pracę ze względu na problemy zdrowotne. Welt am Sonntag dodaje, że pilot leczony był przez kilku neurologów i psychiatrów. New York Times dotarł do rewelacji, że Lubitz miał problemy ze wzrokiem, które mogły mieć podłoże psychosomatyczne.

Zobacz też: Andreas Lubitz TRACIŁ WZROK?! Przez to zabił siebie i 150 NIEWINNYCH osób?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki