Zamieszki na ulicach Stambułu. Kolejna fala protestów

2013-07-09 12:54

Znów niespokojnie na ulicach Stambułu! Wczoraj policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych, aby rozpędzić demonstrantów, którzy chcieli przedostać się do parku Gezi - podaje portal "tvn24.pl". W czerwcu park Gezi i sąsiadujący z nim plac Taksim były przez wiele dni scenami antyrządowych protestów.

Gubernator Stambułu początkowo udostępnił park Gezi mieszkańcom miasta i turystom, ale zapowiedział jednocześnie, że nie dopuści tam do żadnych wystąpień przeciwko władzom. Po kilku godzinach policja zamknęła park, chcąc uniknąć konfrontacji z protestującymi, którzy zaplanowali na wieczór spotkanie, podczas którego chcieli omawiać przyszłość Turcji oraz plan dalszych manifestacji - informuje "tvn24.pl"

>>> Turcja: W obronie Islamu gazują kobiety

Gdy ludzie próbowali dotrzeć do parku Gezi, policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych, aby rozpędzić tłum. Protestujący w odwecie obrzucali funkcjonariuszy butelkami. Park Gezi od połowy czerwca był otoczony ogrodzeniem, po tym jak policja położyła kres kilkutygodniowym protestom przeciwko premierowi Erdoganowi. Zamieszki i strajki w Turcji, choć na zdecydowanie mniejszą skalę, wciąż trwają. Także w minioną sobotę policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego wobec tysięcy demonstrantów, którzy chcieli wedrzeć się do parku.

Wakacje w Turcji są bezpieczne?

Polski MSZ już wiosną ostrzegał przed wyjazdami do Turcji, a osoby które się tam udawały prosił o zachowanie szczególnej ostrożności. Turcja od lat utrzymuje się w czołówce najpopularniejszych kierunków turystycznych wśród Polaków. Należy też pamiętać, że Stambuł czy stolica Ankara, leżą z dala od Riwiery Tureckiej i zamieszek tam nie było, o czym wie większość turystów.

Według przedstawicieli biur podróży zainteresowanie Polaków Turcją, mimo ewentualnych zagrożeń, wcale nie maleje - podaje portal "podroze.dziennik.pl". Trudno więc liczyć na spadek cen. Jeżeli jednak ceny spadną, wskutek dalszej destabilizacji politycznej, to można wręcz oczekiwać, że Polacy jeszcze chętniej będą wybierać Turcję, tak jak wybierali Grecję w czasie zamieszek.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki