Kajdanki

i

Autor: Dariusz Dutkiewicz

Zamordował matkę na oczach jej dzieci. Wcześniej uznano, że jest za stary na więzienie

2019-07-22 10:51

Wstrząsająca historia 77-letniego Alberta Flicka z amerykańskiego Maine. Mężczyzna przed laty z zimną krwią zamordował swoją własną żonę, za co skazano go na 25 lat więzienia. Po odbyciu całej kary okazało się, że resocjalizacja przyniosła dość "umiarkowane" skutki, ponieważ po wyjściu na wolność ponownie napadł na niewinną kobietę. Sędzia skazał go wówczas jedynie na 4 lata więzienia, gdyż uważał, że Flick jest za stary, by stanowić jeszcze poważne zagrożenie. Tymczasem ten po opuszczeniu więzienia zamordował 49-latkę na oczach jej dzieci!

Flick pod koniec lat 70. zamordował własną żonę, dźgając ją 14 razy nożem na oczach jej córki. W 1979 r. skazano go na 25 lat pozbawienia wolności, które w całości spędził w więzieniu. Po wyjściu w 2004 r. przez sześć lat zachowywał spokój, lecz wówczas zaatakował kobietę (na szczęście udało jej się ujść z życiem). Choć prokuratura apelowała o większą karę, to prowadzący sprawę sędzia skazał go tylko na 4 lata. Jak argumentował sędzia, oskarżony z powodu starości "nie stanowił już zagrożenia".

Gdy w 2014 r. opuścił on ponownie więzienie, zaczął jadać w schronisku dla bezdomnych, gdzie mieszkała 49-letnia Kimberly Dobbie. 77-letni Flick zakochał się w niej i zaczął ją prześladować. Jego zaloty były na tyle uciążliwe, że kobieta zdecydowała się zmienić miejsce zamieszkania i przeprowadzić do innego miasta. Wówczas doszło do tragedii...

Mężczyzna nabył dwa noże, po czym zaatakował kobietę, gdy ta stała na ulicy. Zupełnie nie przeszkadzał mu fakt, że 11-letni synowie kobiety są obok, i przy nich kilkanaście razy dźgnął ją nożem w serce i płuca. Elsie Clement, dziecko pierwszej ofiary kobiety, w rozmowie z "New York Times" gorzko stwierdziła: - Chciałabym ustawić wszystkich zaangażowanych w uwolnienie go w rzędzie. Powinni wyjaśnić synom Dobbie, dlaczego wypuszczenie Flicka było dobrym pomysłem i dlaczego ich mama nie żyje.

Ostatecznie ława przysięgłych nie miała wątpliwości i wydała wyrok skazujący po niecałej godzinie obradowania. Morderca usłyszy wymiar kary w sierpniu. Najprawdopodobniej resztę swojego życia spędzi on w zakładzie zamkniętym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki