Mężczyzna został przewieziony do szpitala Woodhull, gdzie kilka godzin później stwierdzono jego zgon. Według wstępnych ustaleń oficerów, starszy pan został trafiony zabłąkaną kulą, która w nieznanych dotąd okolicznościach wpadła do jego domu. W mieszkaniu nie było śladów po włamaniu.
- On nie miał żadnych wrogów, nikogo, kto chciałby mu zaszkodzić. Był takim dobrym i spokojnym człowiekiem - powiedział dziennikarzom Vaughn Grandy, sąsiad rodziny.