Ujawniono tożsamość jednej z ofiar zamachowca z Manhattanu. Zginęła, bo szaleniec pomylił piętra
Miała tylko 27 lat i zginęła, bo znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Julia Hyman, absolwentka Cornell z 2020 roku, pracowała w Rudin Management, firmie będącej właścicielem wieżowca przy Park Avenue, gdzie przedwczoraj doszło do krwawej strzelaniny. W chwili, gdy uzbrojony w karabin 27-letni Shane Devon Tamura z Las Vegas, Julia była w pracy. Śledczy uważają, że Tamura chciał zaatakować biura NFL znajdujące się na niższych piętrach budynku. Jak podaje "New York Post", notatkach, które pozostawił sprawca, twierdził, że doznał urazu mózgu w wyniku gry w futbol amerykański w szkole średniej. Jednak Tamura nacisnął zły przycisk i wsiadł do niewłaściwej windy w 345 Park Ave., która pominęła piętra NFL i zawiozła go na 33. piętro, gdzie znajdują się biura Rudin. Tam napotkał Julię Hyman i strzelił do niej, zabijając ją na miejscu. Być może myślał, że jest pracownicą NFL.
„Nasze myśli i modlitwy są z rannymi i tymi, którzy odeszli zeszłej nocy"
Oprócz Julii, w lobby budynku zginęły trzy inne osoby: dyrektor Blackstone, Wesley LePatner, żonaty ojciec dwójki dzieci; funkcjonariusz NYPD, Didarul Islam, którego żona wkrótce ma urodzić trzecie dziecko; oraz ochroniarz, Aland Etienne. „Rodzina Rudin i wszyscy w naszej firmie są zdruzgotani wczorajszą bezsensowną tragedią” – napisano w oświadczeniu Rudin Management. „Nasze myśli i modlitwy są z rannymi i tymi, którzy odeszli zeszłej nocy, w tym z naszą ukochaną koleżanką z Rudin, dzielnym policjantem z Nowego Jorku, ukochanym ochroniarzem w lobby i pracownikiem firmy będącej najemcą”.
Strzelanina w samym sercu Manhattanu. Co dokładnie się wydarzyło?
Do strzelaniny doszło w samym sercu nowojorskiego Manhattanu, tuż obok najbardziej luksusowych apartamentów i sklepów, na Park Avenue. W poniedziałkowy wieczór czasu lokalnego, a więc w nocy z 28 na 29 lipca czasu polskiego, do 193-metrowego drapacza chmur pod numerem 345 wszedł mężczyzna trzymający w ręku długą broń, tak zwany karabinek M4. Na monitoringu pokazanym potem przez policję widać, że 27-letni Shane Tamura nawet nie próbował kryć się ze swoimi zamiarami. Niestety, nie udało się go w porę powstrzymać. Mieszkaniec Las Vegas, który przejechał cały kraj, by dokonać swojej zbrodni, otworzył ogień w środku wieżowca. Zginęło pięć osób. Najpierw 27-latek strzelał w lobby, potem w windzie, a następnie na 33. piętrze 44-kondygnacyjnego wieżowca. Po wszystkim sprawca skierował broń na siebie, również zginął.