Mieszkanie Nawrockiego znów pod lupą. Kolenda-Zaleska zwróciła uwagę na jedną rzecz w liście od pana Jerzego

2025-05-15 8:47

Nie milkną echa zamieszania, jakie powstało po ujawnieniu sprawy mieszkania Karola Nawrockiego nabytego od pana Jerzego. Jeszcze przed poniedziałkową (12 maja) debatą TVP Nawrocki opublikował nagranie, w którym krok po kroku wyjaśnia sprawę. W nagraniu pokazuje list od pana Jerzego, a na ujęciu widać datę listu. I właśnie temu przyjrzała się Katarzyna Kolenda-Zaleska doszukując się nieścisłości.

Nawrocki

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express, Marcin Wziontek/Super Express/ Archiwum prywatne

Niemal na samym końcu kampanii prezydenckiej pojawił się wątek drugiego mieszkania Karola Nawrockiego. Okazało się, że kandydat na prezydenta oprócz mieszkania, w którym mieszka z rodziną, ma jeszcze kawalerkę nabytą od pana Jerzego, który obecnie przebywa w DPS. Sprawa wyszła na jaw nagle i rozgrzała debatę publiczną. Przed ostatnią debatą wyborczą, która odbyła się kilka dni temu, Nawrocki opublikował nagranie w którym tłumaczy sprawę owej kawalerki.

W czasie nagrania mówi m.in., że pan Jerzy miał trudne życie, kłopoty, problemy, był sam. Mówi też, że "pod koniec 2011 roku pan Jerzy trafił do aresztu", i z aresztu miał potem do Nawrockiego wysłać listy: - Pod koniec 2011 roku pan Jerzy trafił do aresztu. Obawiał się, że przez to, także przez długi, straci to mieszkanie i skończy jako bezdomny na ulicy, dlatego sprawa sprzedaży mieszkania przyspieszyła z jego inicjatywy  - komentował na filmiku Nawrocki. 

Daty z listów do Nawrockiego 

Kandydat na prezydenta we wspomnianym nagraniu pokazuje dwa z tych listów, na jednym jest na kartce widać datę  - 12 listopada 2012 roku. Na ten element uwagę zwróciła Katarzyna Kolenda-Zaleska z TVN24.

W "Faktach po Faktach" pojawił się materiał na ten temat. - Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta pokazał list od Jerzego Ż. - twierdzi, że jest z 2011 roku, ale na liście widać datę "12.11.2012". To nie wszystko: z nieoficjalnych informacji wynika, że umowa przedwstępna sprzedaży mieszkania została notarialnie zawarta wówczas, kiedy pan Jerzy Ż. był w areszcie. Jak do tego doszło - na razie nie wiadomo. Ma to sprawdzić Izba Notarialna w Gdańsku - czytamy na tvn24.pl.

Jak dalej czytamy na tvn24.pl: - Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Jerzy Ż. przebywał w areszcie śledczym w Gdańsku od 19 listopada 2011 roku do 17 maja 2012. To ważna data.

Polityka SE Google News

Kawalerka od pana Jerzego i tajemnicza koperta 

Sprawa mieszkania Nawrockiego zdominowała końcówkę kampanii wyborczej. Co więcej, na koniec ostatniej debaty prezydenckiej Rafał Trzaskowski wręczył Karolowi Nawrockiemu kopertę, w której znalazły się dane pana Jerzego, a także namiary na konto DPS, w którym mężczyzna przebywa, Trzaskowski zaapelował też do swojego konkurenta o to, by zachował się przyzwoicie. Sam Nawrocki ogłosił, że kawalerka zostanie przekazana na cele charytatywne. 

Przypomnijmy, że cała spraw mieszkania pojawiła się po tym, z ust Nawrockiego, w debacie "Super Expressu" pod koniec kwietnia, padły słowa o tym,  że jak każdy zwykły Polak ma jedno mieszkanie. Kandydat na prezydenta był wtedy pytany o stosunek do podatku katastralnego. 

NAWROCKI OSZUKAŁ STARUSZKA? KULISY ROZMOWY Z TRUMPEM? PRZEGLĄD SPOTÓW WYBORCZYCH - PREZYDENCKI POKER

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki