Druga debata prezydencka w Końskich zaplanowana na godz. 20. rozpoczęła się z dużym opóźnieniem. Do piątki wcześniejszej zgromadzonych polityków na debacie organizowanej przez TVP, TVN i Polsat, dołączyli także Magdalena Biejat, Maciej Maciak oraz Rafał Trzaskowski. Cała ósemka kandydatów odpowiadała na pytanie, czy należy zamykać granice Europy przed migrantami lub czy jest na to jakiś rozsądny plan – żeby na przykład część z nich przyjmować również do Polski. – To widzicie państwo jak będzie, jeżeli wybierzemy kogoś z kandydatów duopolu. Będą nawzajem zajmować się sobą, a problemy zostaną, problemy, które muszą być rozwiązane jednoznacznie. Polska granica musi być szczelna, nie można jej przekraczać w nielegalny sposób. Wtedy większość problemów się rozwiąże. Musi być szczelna i strzeżona – rozpoczął Szymon Hołownia i zwrócił się w kierunku Rafała Trzaskowskiego.
– Natomiast, jeżeli chodzi o rynek pracy nie rozumiem na przykład zmiany postawy Rafała Trzaskowskiego, jeżeli chodzi o ustawę, którą uchwaliliśmy, że 800 plus będzie przysługiwało tylko na te ukraińskie dzieci, które będą chodziły do szkoły. Przecież te dzieci tutaj zostaną. Nauczą się polskiego, będą miały polskich kolegów i będą zasypywać swoimi podatkami te dziurę, którą dzisiaj w Polsce mamy – powiedział.
– My bardzo dużo w Polsce rozmawiamy, co zrobić, żeby było mniej cudzoziemców. Ale prawie w ogóle nie rozmawiamy o tym, co zrobić, żeby w Polsce było więcej Polaków. To na tym dzisiaj powinniśmy się skupić. I na tym chciałbym skupić się jako prezydent, projektując ze wszystkimi partiami prawdziwie prodemograficzną politykę rozwojową naszego kraju – nawoływał podczas debaty marszałek Sejmu.