Posłanka Kinga Gajewska z Koalicji Obywatelskiej została bardzo mocno skrytykowana przez to, co publikowała w mediach społecznościowych. Polityczka pokazała zdjęcie z wizyty w DPS. Wraz z kilkoma towarzyszącymi jej osobami, zaniosła do DPS-u warzywa i mięso. - Choć temat DPS w tej kampanii jest trudny dla niektórych kandydatów, my postanowiliśmy wesprzeć tego typu ośrodek inaczej. Zamiast zostawiać w DPS okradzionych staruszków, można zostawić świeże warzywa i mięso z targu. Będzie dzisiaj pyszny rosół - napisała Gajewska na platformie X, publikując zdjęcia z wizyty. Komentujący od razu zwrócili uwagę, że przyniesione dary to m.in. dwa worki ziemniaków.
Zdjęcie z workiem ziemniaków w DPS wywołało burzę!
Wiele osób oburzyło to, że na zdjęciu uśmiechnięta posłanka Gajewska w koszulce z napisem "Trzaskowski, cała Polska naprzód" pozuje ze starszym, schorowanym mężczyzną trzymającym worek ziemniaków. Internauci wskazywali, że takie zdjęcie to przesada. Głos zabrał nawet znany w sieci ksiądz Grzegorz Kramer, który napisał:
Mocno się dziś wkurzyłem. Na polityków. Social media obiegły dziś zdjęcia (wrzucone przez samych zainteresowanych), na których czworo polityków przychodzi do DPS, by wręczyć potrzebującym kilkanaście kilo kartofli i innych warzyw oraz trochę mięsa. Popstrykali sobie zdjęcia i poszli. Widok starszego człowieka, który stoi z tymi kartoflami, ze smutną twarzą w towarzystwie młodej, uśmiechniętej polityczki wywołał we mnie złość. Ogromną. Tego nie robi się ludziom. Ja nie potrafię zrozumieć, jak można wpaść na taki pomysł, żeby najuboższych traktować jak tło do ustawek. Cudną sprawą byłoby, gdyby politycy potrafili wpływać na swoich decydujących o takich miejscach kolegów, by dofinansowywali domy dla uboższych obywateli, organizowali stałą pomoc, nawet w dostawie żywności, ale nie w ten sposób. Ludzie ubodzy, często są wykorzystywani, by pokazać „fajność” decydentów i bogaczy.Proszę Was, politycy, zacznijcie szanować ludzi, szczególnie starszych i ubogich, a nie cynicznie (sorry za to słowo) i głupio wykorzystywać ich do zdobycia poparcia. Nie ma we mnie na to zgody - wskazał.
W końcu posłanka Kinga Gajewska zareagowała, wpisy, które rozpętały aferę usunęła i przeprosiła za zaistniałą sytuację: - Przyznaję Państwu rację, iż zdjęcia z naszej wizyty w DPS nie powinny być publikowane. Przepraszam - napisała.