tlenoterapia, oddychanie, wspomaganie,

i

Autor: Warszawski Uniwersytet Medyczny Dr Łukasz Wróblewski jest pewien, ze urządzenie przejdzie przez testy...

300 hełmów do BEZINWAZYJNEJ tlenoterapii. Ruszyły badania kliniczne w WUM

2021-04-15 16:30

W maju został złożony wniosek o zgodę na przeprowadzenie badań. Kilka dni temu wydał ją Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych. Prawdopodobnie z początkiem roku takie hełmy, jak ten na zdjęciu, uzyskają stosowne certyfikaty. To urządzenia do prowadzenia nieinwazyjnej wentylacji do stosowania u pacjentów z niewydolnością oddechową. Bardzo przydatne u tych chorych, których podłączenie do respiratora jest co najmniej problematyczne.

W Centrum Klinicznym Centralnego Szpitala Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zespół kierowany przez anestezjologa Łukasza Wróblewskiego rozpoczął długo oczekiwane badania. Polski hełm zaliczany jest do grupy aparatów CPAP (Continuous Positive Airway Pressure - stałe dodatnie ciśnienie w drogach oddechowych). Prototypowe urządzenia przetestują pacjenci covidowi. Jego twórcy są pewni: to działa. Droga urzędowa jest taka, że trzeba to udowodnić w badaniach klinicznych. Dodajmy, że współtwórcami projektu są także inżynierowie z Wojskowej Akademii Technicznej oraz Politechniki Warszawskiej oraz... plastycy z Wydziału Wzornictwa Przemysłowego warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Taki hełm w niektórych przypadkach może być alternatywą dla respiratorów, czyli mechanicznego, inwazyjnego wspomagania oddychania. Np. u pacjentów z chorobami układu krążenia, cukrzycą, niewydolnością nerek. U nas Polsce ten sposób wentylacji nieinwazyjnej nie jest szeroko rozpropagowany, głównie z powodu wysokich kosztów jednorazowych hełmów.

dr Jacek Nasiłowski: 1/3 testów na covid-19 daje fałszywy wynik [Super Raport]

– Otrzymaliśmy zgodę od prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych na zastosowanie kliniczne 300 hełmów. Zakończenie badań zależne jest od tego, ilu uda się zakwalifikować do badań pacjentów. Kwalifikujemy wyłącznie pacjentów szpitali WUM, tylko na to otrzymaliśmy zgodę. Równolegle z badaniami nad hełmem prowadzimy badania teoretyczne. Zakończymy je w styczniu przyszłego roku. Myślę więc, że z początkiem roku hełm, jako produkt leczniczy, będzie certyfikowany – wyjaśnia SE dr Wróblewski.

Anestezjolog szczerze przyznaje: – Ameryki nie odkrywamy. Takie hełmy są w dystrybucji. Nasz będzie tej samej jakości co już produkowane w Europie i USA, ale będzie znacznie tańszy, być może trzy, a nawet cztery razy – zakłada dr Wróblewski. – Nasz projekt jest odpowiedzią na zalecenia międzynarodowych towarzystw intensywnej terapii dotyczących efektywnych metod leczenia niewydolności oddechowej w przebiegu choroby COVID-19. Ta forma tlenoterapii i wsparcia oddechowego wydaje się być dobrą alternatywą dla innych metod wentylacji nieinwazyjnej, zwłaszcza w dobie ograniczania bezpośredniego kontaktu z potencjalnie zakaźnym powietrzem wydychanym przez pacjenta. U nas ten sposób wentylacji nieinwazyjnej nie jest szeroko rozpropagowany m.in. z powodu wysokich kosztów jednorazowych hełmów...

Po miesiącach zmagań z COVID-19, wiadomo już, że decyzję o zastosowaniu wobec pacjenta mechanicznej wentylacji, lepiej jest wcześniej poprzedzić tlenoterapią nieinwazyjną. I do tego celu kaski, hełmy nadają się lepiej niż specjalne maski obecnie w Polsce używane. Komfort użytkowania jest wątpliwy. Maski tak mocno przylegają do twarzy pacjenta, że już nawet po kilku godzinach stosowania uszkadzają naskórek, a jednocześnie – jak podkreśla dr Wróblewski – istnieje duże ryzyko przedostania się wirusa do otoczenia.

Hełmy/kaski/kaptury (nazwy są różne) na Zachodzie Europy i w USA stosuje się u pacjentów z niewydolnością oddechową, którym jej nie przywraca standardowo prowadzona tlenoterapia, a którzy jeszcze nie kwalifikują się do podłączenia do respiratora, co samo w sobie jest zabiegiem inwazyjnym. Pacjentowi trzeba umieścić w tchawicy rurkę respiratora, ale wcześniej należy go ogólnie znieczulić, podając środki nasenne. Pacjent taki musi przebywać w śpiączce, by jego organizm mógł tolerować całe to „ustrojstwo”. U osób z chorobami układu krążenia, niewydolności nerek czy cukrzycą zastosowanie mechanicznej wentylacji i środków farmakologicznych zasadniczo pogarsza rokowanie w COVID-19.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły