Przeziębienie chroni przed COVID-19

i

Autor: Getty Images

Czy testy na SARS-CoV-2 SĄ DOKŁADNE, a przeziębienie jest niczym SZCZEPIONKA?

2020-11-04 17:46

Niestety, nie ma testów dających na 100 procent obiektywny wynik. Wirusolog prof. Włodzimierz Gut wyjaśniał nie raz, nie dwa, że taką pewność daje tylko bronchoskopia. Jest to jednak zabieg inwazyjny, skomplikowany i nie w sposób go stosować do testowania szerokiej populacji. Dotychczas za najdokładniejszy uchodził test molekularny RT-PCR umożliwiający wykrycie materiału genetycznego wirusa w wymazie pobranym z nosogardzieli. Daje on w 80 proc. przypadków rzeczywisty wynik.

Czy 20 proc. wyników fałszywie ujemnych, to dużo czy mało? Już w czerwcu w biuletynie informacyjnym „Medical News Today” opublikowano wyniki badań naukowców z Johns Hopkins Medicine, 3. na liście najlepszych szpitali w USA. Ich autorzy stwierdzili, że należy zachować ostrożność przy interpretacji wyników testów RT-PCR na SARS-CoV-2, zwłaszcza jeśli badanie miało miejsce na wczesnym etapie infekcji. Wiadomo już, że w pierwszym dniu zakażenia prawdopodobieństwo uzyskania wyniku fałszywie ujemnego, wynosiło 100 proc. W czwartym dniu po ekspozycji na wirusa prawdopodobieństwo fałszywie ujemnego wyniku spada do 67 proc. W 8. dniu do 20 proc. (czyli w 3 dni po wystąpieniu objawów). I ten termin rekomendują. Im później, tym prawdopodobieństwo wystąpienia błędu wzrasta. Po 3 tygodnia od „chwycenia” wirusa prawdopodobieństwo wykazania fałszywie ujemnego wyniku sięga 66 proc. O wynikach fałszywie dodatnich badania nie wspominają. Latem Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) przyznały, że przejście przeziębienia może wywołać fałszywie dodatni wynik testu na przeciwciała przeciwko COVID-19, nawet jeśli osoba badania nigdy nie została zainfekowana przez SARS-CoV-2.

Przy okazji: singapurskie badanie wykazało, że przeziębienia wywoływane przez betakoronawirusy OC43 i HKU1 wydają się zwiększać odporność na zakażenie SARS-CoV-2, a wynikająca z tego odporność może trwać nawet 17 lat. Tymczasem odporność po przechorowaniu COVID-19, wedle większości dotąd przeprowadzonych badań, zakłada, że w tym przypadku odporność zyskuje się na minimum 2 tygodnie, a maksimum na rok. Czy to oznacza, że warto się przeziębić? Na to pytanie w badaniach nie odpowiedziano.

300 koncentratorów tlenu dostępnych dla mieszkańców regionu, chorujących na koronawirusa

W sieci krążą filmiki z początków epidemii, pokazujące jak przy pomocy tzw. szybkiego testu genetycznego, że koronawirusem zarażone są… soki owocowe albo… kozy. Mogły być to wady testów I generacji lub też błędy popełnione przy pobieraniu próbek. Teraz mamy testy II generacji. W środę (4 listopada) Instytut Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu poinformował, że na rynku pojawił się pierwszy polski test genetyczny. MediPAN-2G+ FAST COVID, bo taką ma nazwę rynkową, ma być jednym z najszybszych i najbardziej czułych, jakie dotąd powstały. Pracowano nad jego stworzeniem od marca. „Pierwszy polski test genetyczny do detekcji SARS-COV-2 jest już dostępny na rynku. To efekt mobilizacji naukowców, współpracy z biznesem i rządowej pomocy (15 mln) oraz przykład na to, że działając razem szybciej pokonamy pandemię” - napisał we na Twitterze wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.

Przypomnijmy, że zgodnie z najnowszą odsłoną rządowej strategii przeciwepidemicznej osoby z objawami COVID-19 będą testowane szybkimi testami i nie trzeba będzie potwierdzać wyników testami RT-PCR. Uwaga: skierowani na test wykrywający koronawirusa obowiązani są do poddania się kwarantannie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły