szczepienie

i

Autor: Pixaby Rusza nabór na bezpłatne szczepienia przeciw grypie. Gdzie trzeba się zgłosić?

JAK ZASZCZEPIĆ MILIONY Polaków, gdy będzie ich czym szczepić? Będą PROBLEMY

2020-11-16 15:47

Rząd szacuje, że będzie można zaszczepić szczepionką przeciw SARS-CoV-2/COVID-19 31 mln obywateli RP. Dr n. med. Paweł Grzesiowski Naczelnej Izby Lekarskiej ds. zwalczania pandemii COVID-19 widzi problemy, które pojawią się na drodze do przeprowadzenia szybkiej i sprawnej akcji. Immunolog nie jest odosobniony w wątpliwościach.

Pojawiają się w całym świecie. W historii medycyny będzie to gigantyczna, największa, akcja profilaktyczna. I będą jej towarzyszyć proporcjonalne problemy. Dr Grzesiowski proponuje „ćwiczenie z wyobraźni”. Zakłada, że istniejącą już szczepionką dziennie trzeba byłoby szczepić 100 tys. osób w 2 tys. punktów szczepień. W każdym z nich, pracującym przez 12 godzin na dobę, wykonywano by 50 wizyt dziennie. I jeśli w grę wchodziłaby szczepionka autorstwa koncernu Pfizer, to trzeba byłoby podać ją w dwóch dawkach (co 4 tygodnie). I ekspertowi wychodzi, że na zaszczepienie 5 mln osób trzeba byłoby poświęcić ok. 3 miesięcy. Zakładają, że wyszczepiono by tylko tych, którzy dziś deklarują ku temu gotowość, to trzeba byłoby szczepić 40 proc. z 31 mln, czyli 12,4 mln osób. Czyli szczepienia trwałby grubo ponad pół roku.

Komentujący wyliczenia eksperta stwierdzają... „Z całym szacunkiem Panie doktorze myślę, że pomysł troszkę od czapy, bo zgodnie z tymi wyliczeniami POZ odstąpiłyby od udzielenia miliona porad na rzecz nieobowiązkowych szczepień. Bezapelacyjnie jednak wszczepienie odpowiedniej populacji będzie ogromnym wyzwaniem”. Nawet wyzwaniami! Obok logistycznych i organizacyjnych pojawią się i te natury pozamaterialnej. Z pewnością nie będą szczepić się zdeklarowani tzw. antyszczepionkowcy. Ale, czy 60 proc. obywateli, którzy nie zamierzają szczepić się pierwszą dostępną szczepionką można wrzucić do jednego worka z antyszczepionkowcami? „Mimo, że jestem zdecydowanym pro-szczepionkowcem, dziecko zaszczepiliśmy na wszystko, co się da. Ostatnio zaszczepiliśmy się na pneumokoki (jako dorośli), to mam ogromne wątpliwości przy szczepionce robionej w takim tempie”.

Żeby zaszczepić 12,6 lub 31 mln osób, to trzeba mieć nie tylko punkty szczepień, ale mieć „kim” szczepić i „czym szczepić”. W pierwszej kwestii: w Polsce jasno jest sformułowane, kto ma prawo wykonywać szczepienia. Nie wnikając w techniczne szczegóły prawo to przypisane jest lekarzom, felczerom, pielęgniarkom, położnym i higienistkom szkolnym. Dla tak gigantycznej operacji trzeba byłoby rozszerzyć te uprawnienia na inne grupy pracowników medycznych, co wiąże się m.in. z koniecznością przeprowadzenia szkoleń, co z kolei automatycznie opóźni realizację przedsięwzięcia. W drugiej kwestii też są powody do frasunku. Potrzeba, w maksymalnie optymistycznym wariancie, 62 mln jednorazowych strzykawek i igieł (plus odpowiednia rezerwa). Czy Agencja Rezerw Materiałowych ma takie zapasy? Bo, jeśli ich nie ma, co jest prawdopodobne, to trudno będzie je uzupełnić. Od kilku miesięcy ten towar należy do szczególnie pożądanych. Np. tylko UNICEF złożył zamówienie na miliard kompletów! Głównymi ich producentami są – oczywiście – Chiny oraz Indie i Wietnam.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły