Teleporady

i

Autor: Justyna Świderska

NFZ chce mniej teleporad. Lekarze uważają, że pacjenci też na tym stracą

2021-06-21 19:28

Fundusz chce mniej płacić za udzielanie teleporad, by skłonić lekarzy do powrotu do tradycyjnych kontaktów z pacjentami. W ok. 40 proc. placówek podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) teleporady przekraczają połowę udzielanych świadczeń medycznych. Przeciwna tym zmianom jest największa organizacja zawodowa lekarzy rodzinnych i POZ – Porozumienie Zielonogórskie.

Od września br. mają być wprowadzone nowe zasady finansowania świadczeń POZ. W zależności od „udziału świadczeń realizowanych w warunkach ambulatoryjnych na odległość przy użyciu systemów teleinformatycznych lub systemów łączności”, przychodnie POZ będą miały obniżony lub podwyższony współczynnik korygujący do stawki kapitacyjnej. Lekarz rodzinny obejmuje opieką pacjentów zadeklarowanych na tzw. "listę aktywną" mieszczącą nie więcej niż 2750 osób, choć w uzasadnionych przypadkach, za zgodą Narodowego Funduszu Zdrowia, lista deklaracji może ulec powiększeniu. Za każą zadeklarowaną osobę lekarz rodzinny otrzymuje stawkę kapitacyjną. Z niej lekarz musi – w skrócie – pokryć koszty funkcjonowania i uzyskać zarobek. I chyba o ten ostatni element układanki chodzi. „Planowane przez NFZ zmiany w finansowaniu telefonicznych konsultacji w podstawowej opiece zdrowotnej budzą obawy lekarzy, że w efekcie ta forma kontaktu z przychodnią zostanie zbyt ograniczona. Ucierpią przede wszystkim pacjenci z chorobami przewlekłymi, takimi jak cukrzyca, nadciśnienie czy problemy kardiologiczne, którzy dotychczas bez problemu mogą konsultować się ze swoim lekarzem przez telefon”. Większość kardiologów uważa, że kontakt z pacjentem najlepszy jest taki, który jest bezpośredni.

Epidemia mocno osadziła w systemie POZ instytucję teleporad, za którą pacjenci nie przepadają zbytnio. Inne spojrzenie na nie mają lekarze POZ. – Zapowiedziane zmiany mogą doprowadzać do likwidacji albo ogromnego ograniczenia teleporad. Jeśli zarządzenie wejdzie w życie, przychodnie mogą stracić nawet do 60 procent swoich dochodów – uważa Joanna Zabelska-Cieciuch, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego. Odniesieniem do kształtowania stawek mają być informacje o wartości mediany (wartości środkowej) dla udziału teleporad we wszystkich poradach POZ w skali całego kraju, co miesiąc publikowana na stronie internetowej NFZ. Im więcej będzie porad telefonicznych, tym mniej będą one płatne.

Maciej Hamankiewicz: O szczepieniach powinni decydować lekarze

Joanna Zabelska-Cieciuch, chirurg i lekarz rodzinny uważa, że: – Pacjenci przewlekle chorzy, dobrze wyedukowani i współpracujący w procesie leczenia, pacjenci z wynikami badań czy rodzice, którzy chcący zasięgnąć porady ws. żywienia czy pielęgnacji dzieci będą musieli przychodzić do przychodni i zajmować miejsca bardziej potrzebującym. A przecież mamy pacjentów, którzy mogą zamawiać przez aplikację leki, albo mogą przyjść do rejestracji i poprosić o ich przedłużenie. Po zmianach to nie będzie możliwe, ponieważ zaliczy się to już do teleporady. Aby otrzymać czy przedłużyć receptę pacjent będzie musiał pojawić się w gabinecie lekarza. Kiedy przyjdzie do nas opiekun pacjenta po kontynuację leczenia, to też prawdopodobnie będzie to uznane jako teleporada. Praktycznie zniknie porada recepturowa dla pacjentów przewlekle chorych. Po każde powtórzenie recept taki pacjent będzie musiał przyjść osobiście – taką ponurą wizję roztacza ekspert Porozumienia Zielonogórskiego.

Przypomnieć należy, że to nie jest pierwsza interwencja NFZ zmierzająca do tego, by kontakt pacjent-lekarz POZ nie odbywał się przez telefon. W marcu pozwolono ich udzielać wyłącznie pacjentom pomiędzy 7. a 64. rokiem życia. Wcześniej, bo 30 stycznia, wprowadzono przepisy przepisy dotyczące wyznaczania terminu teleporady. Ma być ona „realizowana nie później niż w pierwszym dniu roboczym następującym po dniu zgłoszenia się pacjenta do świadczeniodawcy podstawowej opieki zdrowotnej za pośrednictwem systemu teleinformatycznego, systemu łączności lub osobistego”. W wydanym 21 czerwca komunikacie Porozumienia Zielonogórskiego postawiono pytanie: „Jeśli pacjenci w jakieś poradni mają problem, by dostać się na osobistą wizytę, NFZ posiada dział kontroli i jest w stanie sprawdzić, takiego świadczeniobiorcę. Dlaczego zatem udzielanie teleporad ma się wiązać z utratą dochodów przez przychodnie POZ?”.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły