Lekkomyślny skok do wody

i

Autor: Materiały Prasowe

Lekkomyślny skok do wody

2020-06-25 0:00

Wojtek zawsze był aktywną osobą – pływał, uprawiał kolarstwo, grał na trąbce w Orkiestrze Dętej Katowice. Nieszczęśliwy skok do wody spowodował, że ratownik WOPR wylądował na wózku inwalidzkim.

Do wypadku doszło w wakacje ubiegłego roku. 25-letni Wojtek spotkał się ze znajomymi nad jeziorem Pogoria. Trochę wypili. W pewnym momencie postanowił popływać w jeziorze. Widząc linę z bojkami, ograniczającą wydzielone kąpielisko, postanowił ją pokonać „delfinowym” skokiem, by wpłynąć na środek jeziora. Niestety, ratownik prawdopodobnie uderzył w jakąś przeszkodę.

Konieczna rehabilitacja

Wojtek wypłynął na powierzchnię wody, rozpaczliwie wymachując rękami. Tonął. Wyciągnął go z wody brat, który także był na plaży. Na szczęście w okolicy byli ratownicy WOPR, którzy udzielili mu natychmiastowej pomocy. Wojtek trafił do szpitala, na początku na OIOM, potem na ortopedię. Wojtek ma uraz kręgosłupa w odcinku szyjnym. Nie może samodzielnie się poruszać.

Dno „żyje”

Wojtek od najmłodszych lat pływał. Spełnił swoje marzenia i został ratownikiem WOPR. Tego wieczoru podczas skoku Wojtek najpewniej w coś uderzył i stracił władzę w nogach i rękach. To mógł być worek z piaskiem, uskok, wypłycenie lub efekt nagłego silnego wygięcia ciała. Brat Wojtka, tuż po zdarzeniu, sprawdził miejsce wypadku. Niczego nie znalazł. Trzeba pamiętać, że dno „żyje” i przeszkoda, w którą uderzył mężczyzna, mogła już się przemieścić. Dziś Wojtek przestrzega przed wchodzeniem do wody pod wpływem alkoholu.

Walka o powrót do zdrowia

Wojtek od 13 lat gra na trąbce. Po wypadku mężczyzna nie był w stanie wziąć instrumentu w dłoń, miał problemy z oddychaniem przeponą. Dziś coraz więcej czasu poświęca grze na trąbce, ale przede wszystkim walczy o odzyskanie sprawności dzięki rehabilitacji, która jest kosztowna. Wojtek nie poddaje się łatwo. Prowadzi zbiórki na pokrycie kosztów leczenia. Dzięki codziennym wielogodzinnym ćwiczeniom i wsparciu rodziny mężczyzna ma szansę znów stanąć na nogi. Podczas rehabilitacji towarzyszy mu tata, który zrezygnował z pracy, aby opiekować się synem. Wojtkowi zależy na usamodzielnieniu się i zakupie aktywnego wózka. Z takim wsparciem i determinacją najbliższych wszystko jest możliwe.

 

Oglądaj w czwartek, 25 czerwca o 22.20 w TVP 1
 Dorota Macieja, członek zarządu PZU Życie
Dorota Macieja, członek zarządu PZU Życie

Inspirowane prawdziwymi wydarzeniami

Idea programu dokumentalnego PZU zrodziła się trzy lata temu w odpowiedzi na wzrost liczby wypadków na drogach. W ramach prewencji tragicznych w skutkach zdarzeń komunikacyjnych TVP emitować będzie raz w tygodniu odcinek przedstawiający prawdziwą historię. Bohaterami programu są osoby wyszukiwane przez autorów programu m.in. na internetowych forach, grupach, stronach zbiórek internetowych lub wśród podopiecznych różnych fundacji na fundacyjnych stronach. Niekiedy od jednego z bohaterów można dowiedzieć się o losach innego, który pojawia się w kolejnym odcinku. Dla twórców programu to jednak dużo więcej niż 17 min emitowanego w telewizji odcinka. – To wzruszające i pouczające opowieści o ludziach, których spotkało nieszczęście. Ulegli wypadkowi przez własną nieostrożność albo z winy innych osób. Prezentując je, chcemy przestrzegać, edukować i zapobiegać podobnym tragediom. Zwracamy uwagę na zagrożenia, których nie wolno bagatelizować – mówi członek zarządu PZU Życie Dorota Macieja.

Paraliż ciała, ale nie życia. To może spotkać każdego z nas

i

Autor: Materiały Prasowe

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły