Emocje nie do odcięcia
Praca w hospicjum to nieustanne balansowanie między bólem a nadzieją. "Już nie będzie tego momentu wyzdrowienia, tylko łagodne odejście w ramionach rodziców" – to trudna prawda, z którą mierzą się pracownicy. "Nie da się ubrać zbroi, nie da się porozmawiać z rodziną, nie da się widzieć dziecka i nie zareagować emocjonalnie. Co robimy? Staramy się też nie pokazać tego po sobie. Przede wszystkim nie pokazywać tego w rodzinach. W momencie kiedy wchodzimy do rodzin, wchodzimy z uśmiechem na twarzach" - słyszymy w audio reportażu "Polska na ucho" autorstwa Natalii Czarnuch.
Czytaj też: Na życie mają swoją receptę. Są inspiracją do działania i walki o siebie
Za zamkniętymi drzwiami
Wanda Pilśniak, pracownik socjalny, podkreśla: "Tak naprawdę życie hospicjum domowego toczy się za zamkniętymi drzwiami. Mało kto wie, nawet czasami najbliższe otoczenie naszych rodzin, że w ich pobliżu mieszka rodzina z nieuleczalnie chorym dzieckiem". Celem jest "uchylić te drzwi troszeczkę", by pokazać, co się dzieje, "kiedy zaczyna chorować dziecko".
"W hospicjum nie chodzi o umieranie, chodzi o to, żeby przeżyć to życie jak najlepiej do samego końca" – to motto przyświeca wszystkim działaniom. "Ja nie zapomnę tutaj chłopaka, który miał 16 lat, który w niedzielę stracił wzrok na jedno oko, a w poniedziałek na drugie. Ja widziałam łzy w oczach rodziców, na szczęście ten pacjent ich nie widział".
Zobacz także: Survival: Lekcja przetrwania w niespokojnych czasach
Uśmiech i radość wbrew pozorom
"Dla nas najważniejsze jest to, aby uniknąć bólu, żeby dziecko nie czuło tego bólu, żeby mogło odchodzić w ramionach rodziców, żeby mogło być w domu do samego końca i żeby jak najczęściej się uśmiechało". Wbrew pozorom, "od tego nie da się odciąć, bo to jest część naszego życia" - mówi Natasza Godlewska, prezes zarządu fundacji.
Całego audio reportażu "Polska na ucho" autorstwa Natalii Czarnuch posłuchacie, klikając w baner poniżej lub w serwisie z podcastami Mediateka.pl.