Akromegalia: gdy przysadka produkuje za dużo hormonu wzrostu

i

Autor: Materiały prasowe

Wcale nie jest zdrowo być gigantem. Z akromegalii da się wyleczyć

2021-08-10 16:37

Podobno kiedyś po świecie chodzili giganci. Podobno mieli to być… kosmici. Całkiem możliwe jest, że wcale nie byli nimi przybysze z innych planet, ale zwykli ludzie. Chociaż trudno określić takim mianem osoby cierpiące na akromegalię, nazywanej czasem chorobą gigantów. Zalicza się ją do przewlekłych chorób. W Polsce cierpi na nią ok 3 tys. osób.

– Akromegalia to choroba, która polega na nadmiernym wydzielaniu hormonu wzrostu. Najczęstszą jej przyczyną są guzy przysadki, które wydzielają ten hormon. Następnie pobudza on wydzielanie insulinopodobnego czynnika wzrostu IGF-1, który z kolei wywołuje wszystkie zmiany w narządach – tłumaczy Newserii Biznes prof. dr hab. n. med. Marek Ruchała, prezes Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego. W Polsce co roku rozpoznaje się ok. 250 nowych przypadków, najczęściej między 40. a 60. rokiem życia. Chorzy zauważają, że ich ciało się powiększa. Rosną im stopy, dłonie, uszy i nos. Z czasem zaczynają wyróżniać się swoim wyglądem – ich postura jest większa od przeciętnej, a nienaturalnie zaostrzona żuchwa nadaje im groźnego wyglądu. Ponadto, wskutek zmiany budowy fałdów, głosowych, mówią ochrypłym głosem, co jeszcze bardziej potęguje tzw. pierwsze wrażenie. Jednak nie kwestie natury estetycznej są w tej chorobie istotne, ale to, że wpływa ona na komfort życia i skraca je, nawet o 10 lat (mniej więcej tyle zajmuje rozpoznanie tej akromegalii). U chorego powiększają się nie tylko stopy, do rozmiarów Hobbitów z „Władcy pierścienia”, ale – co jest niebezpieczne – i narządy wewnętrzne.

– Podstawową metodą leczenia jest operacyjne usunięcie guza, jednak nie typową drogą, ale przez zatokę klinową. Mamy do wyboru bardzo nowoczesną, innowacyjną metodę, dużo mniej obciążającą pacjenta, bez otwierania jego czaszki. Leczenie akromegalii ma na celu zmniejszenie umieralności, związanej z powikłaniami choroby i oczywiście poprawę jakości życia pacjenta – wyjaśniała Radiu Lublin prof. dr hab. n. med. Beata Matyjaszek-Matuszek, kierownik Kliniki Endokrynologii SP Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie. Prezes Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego podkreśla, że w Polsce chorzy na akromegalię mają już dostęp do wszelkich możliwych metod terapii. Na wczesnym etapie choroby, kiedy guz ma mniej niż centymetr, można całkowicie wyleczyć chorego. W leczeniu z akromegalii stosowana może być też farmakoterapia, niektórych pacjentów poddaje się radioterapii.

Dotknięty akromegalią może być gigantycznego wzrostu, ale może być też „normalnego”, za to z nienaturalnie wielkimi, w stosunku do wzrostu, dłońmi czy stopami. Biblijny Goliat miał mieć ok. 2,7 m wzrostu. Amerykanin Robert Wadlow, oficjalnie najwyższy z ludzi, których wzrost można było zweryfikować, miał 272 cm, od stopy do czubka głowy. Tylko 197 cm miał prezydent USA Abraham Lincoln, u którego widoczne były cechy charakterystyczne dla akromegalików. Podobne, zdaniem lekarzy, mają słynni ukraińscy bokserzy, bracia Kliczko, a co do rosyjskiego boksera Nikołaja S. Wałujewa (213 cm wzrostu i gigantycznych rozmiarów dłonie) trudno mieć wątpliwości. Zresztą bokser w 2019 r. przyznał, że jest chory na akromegalię. Natomiast francuski (rosyjskiego pochodzenia) zapaśnik Maurice Tillet, (175 cm wzrostu, 122 kg wagi) cierpiący na tę chorobę, miał być pierwowzorem...Shreka. Filmu z nim nie zobaczył, bo umarł w 1954 r.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły