strzykawki+szczepionki+pfizer

i

Autor: Andrzej Bęben

WHO nie rekomenduje podawania trzeciej dawki szczepionki…

2021-08-16 14:45

A wszystko i tak jest w rękach rządów poszczególnych państw. Nasz wstrzymuje się z deklaracjami, twierdząc, że eksperci jeszcze debatują na. Natomiast w innych państwach rządy powołując się na opinie eksperckie już wprowadziły tzw. uzupełniające szczepienie lub wkrótce to uczynią.

Już podają trzecią dawkę szczepionek przeciw COVID-19 w Izraelu, państwie, które jest liderem w globalnym rankingu wielkości zaszczepionej populacji. Mimo tego zanotowano to wzrost zakażeń, w tym również wśród zaszczepionych. Trzecią dawkę szczepionki przeciw COVID-19 od 1 sierpnia otrzymało ponad 650 tys. Izraelczyków, głównie osobom z grupy 60+. W raportach naukowych podkreśla się, że z 400 tys. zaszczepionych trzecią dawką, zakaziło się 14 osób. Nie wdając się w szczegóły, naukowcy twierdzą, że trzecia dawka wzmacnia skuteczność działania dwóch poprzednich. I dlatego będą ją podawać w Niemczech - od 1 września. Federalny minister zdrowia oraz jego odpowiednicy z szesnastu krajów związkowych jednogłośnie poparli plan rozpoczęcia oferowania trzeciej dawki seniorom i osobom z grup ryzyka. Sporym echem odbiła się u nas wypowiedź ministra zdrowia (z 6 sierpnia) Adama Niedzielskiego, który w rozmowie w radiu RMF FM powiedział był, że stara się wyważyć, „ile jest w tym (aplikowaniu 3. dawki szczepionki - SE) wartości dodanej dla zdrowia publicznego, a ile - interesu firm farmaceutycznych, które chcą sprzedać więcej”. Należy przypomnieć, że Uğur Şahi, szef BioNTech – niemieckiej firmy, która razem z amerykańskim koncernem Pfizer wpuściła w świat pierwszą szczepionkę (nie licząc rosyjskiego Sputnika V) – podkreślał, że ich produkt „jeszcze nie musi” być dostosowana do nowych wariantów koronawirusa, ale… – Trzecia dawka szczepionki firmy Pfizer/BioNTech silnie zwiększa ochronę przed wariantem Delta koronawirusa, poziomy przeciwciał są pięciokrotnie wyższe niż po drugiej dawce – mówił (9 sierpnia) Uğur Şahi.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) 4 sierpnia zaapelowała o ustanowienie moratorium na dawki przypominające. – Jeśli każdy miałby przyjąć kolejną dawkę, potrzebowalibyśmy 800 mln dodatkowych dawek szczepionek, których obecnie nie mamy – podkreśla agencji Newseria dr Paloma Cuchi, przedstawicielka WHO w Polsce. – Ważne, żeby na razie wszyscy zaszczepili się jedną lub dwoma dawkami, w zależności od preparatu. A myślenie o trzeciej dawce zostawmy sobie na przyszłość. W tym momencie i na podstawie informacji, które mamy, trzecia dawka nie wydaje się konieczna. Obecnie nie ma wskazania, że potrzebujemy kolejnej, przypominającej dawki szczepionki przeciw COVID-19. Nauka się jednak rozwija i może się okazać, że za rok czy dwa taka potrzeba się pojawi.

Wskazania WHO mogą pozostać w sferze życzeń. WHO opowiada się za wstrzymaniem szczepień trzecią dawką z przyczyn nie tylko medycznych, ale i humanitarnych. Większość szczepionek, prawie 80 proc., trafia do państw rozwiniętych. Globalizacja szczepień dodatkowych sprawiłaby, że do światowej biedoty trafiłoby jeszcze mniej szczepionek niż dociera teraz. Z jednej strony popyt na szczepionki jest mniejszy, jak twierdzi WHO, od podaży. Z drugiej strony obrót nimi, między państwami (głównie rozwiniętymi) kwitnie. Jak przekazał (16 sierpnia) PAP szef KPRM Michał Dworczyk Polska dotychczas sprzedała (ani nie zarabiając, ani nie tracąc – jak to sformułował minister) szczepionki Pfizera/BioNTechu do Australii (1 mln dawek), Hiszpanii (2,4 mln), Portugalii (0,6 mln). Do Norwegii wysłano 1 mln dawek Moderny. We wtorek na Ukrainę zostanie przekazanych 0,65 mln dawek Astra Zeneki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły