
Pijany kierowca demolował Droszków
Zdarzenia miało miejsce w środę, 18 czerwca w Droszkowie, gdzie trwał protest w sprawie budowy obwodnicy. Policjanci zabezpieczali zgromadzenie i kierowali podróżnych na objazdy. W pewnym momencie do mundurowych podbiegł mężczyzna i poprosił o pilną interwencję. Z jego relacji wynikało, że samochodem terenowym porusza się mężczyzna, który niszczy infrastrukturę rozjeżdżając ją swoim pojazdem.
- W pewnym momencie do policjantów z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Gorzowie Wielkopolskim, pełniących służbę na rzecz Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze, podbiegł mężczyzn i poprosił o pilną interwencję. Z jego relacji wynikało, że w okolicy świetlicy wiejskiej, samochodem terenowym porusza się mężczyzna, który niszczy infrastrukturę rozjeżdżając ją swoim pojazdem – relacjonuje podins. Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze
Ucieczka przed policją i dramatyczny finał
Mundurowi natychmiast udali się we wskazane miejsce. Po chwili zauważyli ciemnego jeepa, za którego kierownicą siedział wskazany mężczyzna. Policjanci uruchomili sygnały świetlne i dźwiękowe, dając kierującemu znaki do zatrzymania. Ten jednak nie zareagował i kontynuował jazdę. W pewnym momencie wjechał na wysoki krawężnik, który uniemożliwił mu dalszą ucieczkę.
Mundurowi wybiegli z radiowozu i nakazali mężczyźnie, żeby otworzył drzwi. Ten jednak nie reagował. Policjanci ostrzegli go, że wybiją szybę, ale w dalszym ciągu nie wykonywał poleceń. Po chwili mundurowi przy użyciu pałki służbowej wybili szybę pojazdu, wyciągnęli kierującego, obezwładnili i założyli mu kajdanki. Od 58-latka wyczuwalna była silna woń alkoholu. Badanie wykazało, że miał 1,6 promila.
Zarzuty i grożąca kara
58-letni mężczyzna został zatrzymany. Jak informują lokalne media, jest to lekarz dobrze znany lokalnej społeczności. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania pojazdem z stanie nietrzeźwości i niezatrzymania się do kontroli drogowej.
- Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje podinsp. Małgorzata Stanisławska.
Polecany artykuł: