Zielona Góra: 27-latek zabrał na imprezę TŁUCZEK DO MIĘSA. UŻYŁ GO, kiedy był już pijany!

i

Autor: Policja Zielona Góra

Zielona Góra: 27-latek zabrał na imprezę TŁUCZEK DO MIĘSA. UŻYŁ GO, kiedy był już pijany!

2020-10-07 19:56

Policjanci nie mogli uwierzyć własnym uszom. Zatrzymany 27-latek tłumaczył im, że wychodząc na imprezę zabrał z domu tłuczek do mięsa, aby... mieć się czym w razie czego obronić. Użył go w drodze powrotnej, dokonując sporu zniszczeń. Mężczyzna trafił na izbę wytrzeźwień. Grozi mu teraz nawet do 7,5 lat za kratkami.

Do incydentu doszło w miniony weekend w nocy. Dyżurny komendy miejskiej policji w Zielonej Górze otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który rozbija szyby samochodów zaparkowanych na osiedlu mieszkaniowym przy ulicy Rzeźniczaka. Policjanci przybyli na miejsce zatrzymali kompletnie pijanego 27-latka, który miał przy sobie tłuczek do mięsa.

CZYTAJ TEŻ: Dyskotekowa kula spadła na 82-latkę. Kobieta NIE PRZEŻYŁA. RODZINNY DRAMAT w Zielonej Górze [NOWE FAKTY]

- W trakcie prowadzonych w tej sprawie czynności 27-latek opowiedział policjantom, że wychodząc z kolegą na imprezę zabrał z domu tłuczek do mięsa, żeby mieć coś do obrony przed potencjalnymi napastnikami. Mężczyzna nie potrafił jednak wytłumaczyć, dlaczego wracając do domu po imprezie zaczął rozbijać szyby zaparkowanych na osiedlu samochodów. Kolega, z którym wracał próbował go powstrzymać, niestety 27-latek nie reagował - opisuje policja.

Sprawca został umieszczony w izbie wytrzeźwień.

Zielona Góra: zniszczył samochody tłuczkiem do mięsa

W sumie mężczyzna uszkodził szyby w czterech autach, a także szybę w drzwiach klatki schodowej bloku. Pokrzywdzeni wycenili straty na łączną kwotę co najmniej 2800 złotych. 27-latek został przesłuchany, usłyszał cztery zarzuty uszkodzenia mienia, za co według kodeksu karnego grozi kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności. Jednak w związku z tym, że wybryk został zakwalifikowany jako wybryk chuligański, a ponadto mężczyzna działał w warunkach recydywy, kara może być surowsza – mężczyźnie grozi nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności.

Podlasie w strachu po zabójstwie 36-latki. "Boimy się, że Janusz wróci i coś nam zrobi"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki