Ewa Minge przegrała z chirurgiem plastycznym

2016-02-04 3:00

Wyrok sądu karnego w Warszawie mówi jasno: chirurg plastyczny Andrzej Sankowski (76 l.) nie uraził Ewy Minge (48 l.), mówiąc na antenie TVN o jej rzekomych operacjach plastycznych. I choć w tej sprawie słynna projektantka przegrała, nie zamierza się poddawać! Nadal walczy o swoje dobre imię w sądzie cywilnym.

Kilka zdań komentarza o wyglądzie Ewy Minge i zarzucenie jej operacji plastycznych w programie TVN "Na językach" zaprowadziło dr. Sankowskiego do sądu. Projektantka pozwała go i udowodniła, że nie miał racji. - Ja chyba nie przeszłam w życiu bardziej upokarzającej drogi. Po badaniach lekarza biegłego, powołanego przez sąd, którego nie znałam, ewidentnie wynika, że nie mam żadnych operacji plastycznych twarzy! W związku z tym wydawało mi się, że sprawa będzie prosta i zakończona. Sąd pierwszej instancji zawyrokował moją wygraną - mówi "Super Expressowi" Minge.

Ale dr Sankowski postanowił odwołać się od wyroku. Ku jego uciesze sąd karny zawyrokował, że Minge jest przegraną w procesie, bo lekarz miał prawo wyrazić swoją opinię.

"W ocenie Sądu wypowiedź oskarżonego znajduje ochronę w konstytucyjnie gwarantowanej zasadzie swobody słowa" - czytamy w dokumentach. "Nie można uznać, aby oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa zniesławienia, a jego zamiarem było poniżenie oskarżycielki posiłkowej w opinii publicznej".

Minge jest zdziwiona wyrokiem. - Wniosek z treści wyroku jest taki, że pan Andrzej Sankowski miał prawo kłamać na mój temat. Mógł powiedzieć o mnie to, co tylko chciał. To jest historia bardzo kuriozalna! Widać sąd uważa, że można kłamać, można szkodzić osobie publicznej i kobiecie w bardzo przykry sposób - denerwuje się pani Ewa. Projektantka mogła złożyć zażalenie od wyroku, ale nie zrobiła tego.

- Odpuściłam, bo cały czas toczy się druga sprawa w sądzie cywilnym. Tam mam zamiar udowodnić panu Sankowskiemu nie tylko naruszenie moich dóbr osobistych dotyczących mojego wizerunku, ale też udokumentowane duże straty materialne! Ewentualne odszkodowanie przekażę na rzecz mojej fundacji Black Butterflies i jej działania onkologiczne - zdradza nam Minge.

Sprawdź: Ewa Minge szczerze o nowotworze: Na twarzy pod skórą zbierała mi się limfa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki