Norbi MÓGŁ UMRZEĆ! Przestał pić i... to mogło się źle skończyć!

2014-06-21 4:00

Norbi, czyli Norbert Dudziuk (42 l.), był królem lat 90. Jego hit "Dziewczyny są gorące" grała każda dyskoteka. Gdy artysta postanowił wrócić na scenę, omal nie przypłacił tego życiem. Postanowił rzucić alkohol... co nie spodobało się jego wyrostkowi robaczkowemu. Piosenkarz trafił na stół operacyjny. - Mogło się to źle skończyć - mówi Norbi.

To był zwykły dzień. Kolejny koncert i długa trasa. Kilka miesięcy bez alkoholu... Aż w pewnym momencie Norbiemu zaczęła doskwierać niestrawność i dziwny ból brzucha. - Bolało i dlatego że jestem hipochondrykiem, w te pędy pojechałem do szpitala w Olsztynie. A nie miałem typowych objawów, nie miałem gorączki, nie wymiotowałem. Lekarz powiedział "nie jestem pewien". USG porobili, badania, nic nie wykazało... Dawali mi przeciwbólowe środki, kazali leżeć, a to bolało dalej - wspomina dziś Norbi.

W końcu przyszedł ordynator. - Mówi: Panie Norbercie, trafiony zatopiony, zapraszamy na salę operacyjną. Operacja trwała 40 minut. Zrobili mi trzy dziury w brzuchu i na drugi dzień wyszedłem do domu - opowiada piosenkarz.

Zobacz też: Kotulanka WALCZY z nałogiem! "Zerwała z alkoholem i oprzytomniała"

A trzeba przyznać, że było niewesoło. - Lekarze mi powiedzieli, że jak mnie otworzyli, wyrostek już ropiał. To już był dla mnie ostatni moment. Mogłem zbagatelizować objawy, być na środkach przeciwbólowych... i dziś mogłoby mnie nie być - mówi Norbi i dodaje, że wszystko przez abstynencję: - Nie piję już bardzo długo. Byłem opuchnięty i postanowiłem coś z tym zrobić. Po prostu nie zalewam robaka...

Dziś Norbi jest już w formie, o czym świadczą utwory na naszej płycie "Bałkanica".

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki