O co poszło? Otóż piosenkarce odmówiono możliwości zareklamowania na wizji sukienki, którą oddała na aukcję. Dodę zaproszono do udziału w Orkiestrze w grudniu minionego roku. Miała na żywo pokazać i zachwalić swoją sukienkę z festiwalu w Opolu, którą oddała na szczytny cel. Kiedy jednak usłyszała, że TVN nie chce, aby udzielała jakichkolwiek wypowiedzi, zdenerwowała się. - Rozumiem, że dany mi "ban" uniemożliwia te 30 s, które sztab chciał poświęcić mi na antenie? - pytała organizatorów. Według niej za wszystkim stoi gwiazda stacji Agnieszka Woźniak-Starak (40 l.), dawniej Szulim, z którą toczy batalie w sądzie.
Wokalistka napisała też specjalny list do Jurka Owsiaka. Nie spodziewała się, że WOŚP nie stanie po jej stronie. "Mamy zamknięty i wypełniony już cały scenariusz finałowego programu TV. Jego treść tworzy zespół koordynujący temat u nas w Fundacji. Z przyczyn czasowych nie daliśmy rady uwzględnić w nim rozmowy z Dodą" - czytamy w odpowiedzi napisanej w imieniu Owsiaka.
- Zatem nie narzucam się. 20 lat razem. Od dziecka. Niestety, jak widać, wsparcie jest tylko jednostronne... Życzę Wam wszystkiego najlepszego z całego mojego serca, mimo że je zawiedliście - odpowiedziała z goryczą.
Mimo całego zamieszania Doda zapowiedziała, że nie odwoła swojego występu dla Orkiestry, który zaplanowano w Kielcach na najbliższą niedzielę. Może to być jednak ostatni koncert, jaki piosenkarka zagra dla WOŚP...