Justyna Żyła nie da się wyrzucić z domu!

2018-05-25 7:50

To było do przewidzenia. Rozwód Piotra (31 l.) i Justyny (31 l.) Żyłów jest nieunikniony. Para szykuje się do batalii sądowej. Jak udało nam się dowiedzieć, największą bitwę stoczą o nieruchomość wartą ok. 1 mln zł położoną w Wiśle.

Oj, niedobrze się dzieje w rodzinie polskiego skoczka. W lutym tego roku wybuchła afera, którą żyła cała Polska. Justyna Żyła ogłosiła za pomocą internetu, że jej mąż ma kochankę i zostawił ją z dziećmi. Teraz para szykuje się do rozwodu, gdyż nie udało się im zażegnać kryzysu małżeńskiego. Jak wynika z naszych informacji, żona sportowca będzie domagała się orzekania o jego winie i odpowiednich alimentów na dzieci, gdyż sama nie ma stałego zajęcia.

Jednak najwięcej emocji i nerwów będzie kosztować ich podział majątku, a głównie nowego domu i działki położonych w Wiśle-Kopydle. Na razie mieszka tam Justyna z dziećmi - Kubą (11 l.) i Karoliną (6 l.)

- Ona nie ma wyjścia. Piotr chce od Justyny, aby spłaciła mu jego wkład finansowy. Jednak nie ma na to pieniędzy. Co prawda zaczęła ostatnio pracować jako sprzedawczyni i to bardziej praca dorywcza. Jedyne, co mogłaby zrobić, to sprzedać nieruchomość i poszukać sobie innego mieszkania - mówi znajomy pary.

Justyna Żyła w Playboyu - dużo zdjęć!

- To wszystko jest dla niej strasznie niesprawiedliwe. W końcu ziemię pod dom dała rodzina Justyny. Owszem on płacił, ale to ona miała na głowie nie tylko dzieci, ale i całą budowę. Od wjazdu pierwszej koparki była tam cały czas, nawet gotowała robotnikom. Zajęła się aranżacją ogrodu, to ona sadziła wszystkie kwiatki i drzewa. Więc też swój wkład miała. Ale prawo mówi jasno - skoro nie mieli rozdzielności majątkowej, wszystko mają wspólne i muszą się dzielić. Justyna nie da się jednak tak po prostu wyrzucić z domu - tłumaczy nasz rozmówca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki