Książę Harry szczerze o odejściu Diany! Dlaczego przerwał milczenie?

Księżna Diana zmarła w wypadku samochodowym 31 sierpnia 1997 roku. Książę Harry miał wtedy 12 lat. Razem z bratem, księciem Williamem, nie wypowiadali się publicznie o zmarłej mamie. Jednak ostatnio młodszy książę zrobił wyjątek. Na nieoficjalnym spotkaniu z szefami fundacji Heads Together powiedział, że tak naprawdę dopiero 3 lata temu zaczął o tym mówić. - Jest w porządku, że cierpisz tak długo, jak o tym mówisz. To nie jest słabość. Słabością jest mieć problem i ignorować go nie szukając rozwiązania - przyznał.

Jak donosi "Daily Mail" synowie księżnej Diany nie mówili o matce w obawie przed urażeniem drugiej żony księcia Karola, Camilli. Gazeta dodaje także, że obydwaj czuli złość, że coś tak prywatnego jak rodzinna tragedia zostało zawłaszczone przez media. Informator magazynu sugeruje także, że książę Harry zdał sobie sprawę, że jego kariera w wojsku nic nie znaczy wobec spuścizny księżnej Diany, która całe życie udzielała się charytatywnie.

- Wszystko czego pragnę, to postępować tak, by była ze mnie dumna. Od zawsze bardzo mi na tym zależało - mówił w maju w rozmowie z magazynem "People" młody książę. Wygląda na to, że do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć, a czas faktycznie leczy rany.

Zobacz: Natalia Kukulska jest w ciąży, ale będzie pracować do końca