Sposób na łatwy zarobek miała wyrafinowany. Prowadziła firmę, która miała zajmować się kursami języka angielskiego w całym kraju. Chętnym do współpracy wmawiała, że dostała na działalność grant od rządu Stanów Zjednoczonych. To ułatwiało jej zawieranie umów z firmami i osobami fizycznymi, które miały być partnerami w tym projekcie. Ich rola sprowadzała się do organizowania 10-osobowych grup kursantów. Każda z nich miała wpłacić kaucję w wysokości 28 tys. zł, która później miała być zwracana.
Kursy się rozpoczęły, ale kaucje przepadły. Swojego wynagrodzenia nie dostali także lektorzy i nauczyciele. Prokuratura wyliczyła, że Maria S. zarobiła dzięki sprytnemu oszustwu aż 9 mln zł, a pokrzywdzonych liczono w setkach.
- Wina oskarżonej nie budzi żadnych wątpliwości - uznał sędzia Michał Błoński, ogłaszający surowy wyrok 9 lat więzienia.
Zobacz też: Szkoła nie wezwała karetki do skatowanego 14-latka! Dyrektorka zostanie odwołana?