Będzie NOWA OPINIA biegłych w sprawie Samuela N.

2016-08-30 17:24

W kwietniu skazano na dożywocie Samuela N., który rok temu zaatakował i zabił siekierą 10-letnią dziewczynkę na rynku w Kamiennej Górze (woj. dolnośląskie). Sprawa wróciła jednak właśnie na wokandę, ponieważ z wyrokiem nie zgodził się jego pełnomocnik, który złożył apelację (zrobiła to też prokuratura). Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował, że do sprawy zostaną włączone nowe opinie biegłych psychiatrów. Oskarżony nie pojawił się na sali rozpraw. O sprawie poinformowało tvn24.pl.  

Jeleniogórski sąd w kwietniu zdecydował, że Samuel N. resztę swojego życia ma spędzić za kratami. Sąd orzekł, że N. jest winny zabójstwa dziewczynki. Na okres 10 lat został pozbawiony praw publicznych, a rodzicom dziecka ma zapłacić po 100 tys. złotych zadośćuczynienia. Orzeczono też, że Samuel N. o przedterminowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się po 25 latach odsiadki za kratami. Warto nadmienić, że przed procesem uznano, że oskarżony jest poczytalny.

Jego obrońca zakwestionował opinię biegłych i wnosił o przeprowadzenie ponownych badań przez psychologów i psychiatrów. Wcześniej wnioskował o 15 lat pozbawienia wolności dla swojego klienta. Tymczasem prokuraturze nie spodobało się, że bdzie mógł ubiegać się o zwolnienie po 25 latach, a nie 35 jak wnioskowano.

We wtorek odbyła się rozprawa, na której oskarżony nie pojawił się. Sąd tymczasem postanowił przychylić się do wniosku obrońcy, aby "rozwiać wszystkie wątpliwości". Nie zgodził się jednak na to, by dopuścić do sprawy dowodu z opinii innego, niż poprzednio, zespołu biegłych. Obrońca N. chciał, by nowi biegli zbadali obecny stan zdrowia psychicznego mężczyzny. Jak dowodził sąd "nie pojawiły się żadne przesłanki wskazujące na potrzebę poddania oskarżonego ponownym badaniom w tym zakresie".

Obrońca wnioskował również o ty, by oskarżony mógł opuścić areszt, jednak sąd nie przychylił się do tej prośby. Jak argumentował sędzia: - Dotychczasowe przesłanki zastosowania środka zapobiegawczego są wciąż aktualne. Orzeczona kara dożywotniego więzienia, najsurowsza z możliwych kar, przesądza o tym, że oskarżony może w celu uniknięcia kary podejmować działania zakłócające prawidłowy tok procesu. W związku z tym areszt został przedłużony do końca tego roku.

Zdaniem Marka Ratajczyka z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu Samuel N. jest poczytalny. Oskarżyciel nie ma co do tego wątpliwości. Jego zdaniem wnioski obrony oskarżonego nie zmierzają do przedłużenia postępowania, a wynikają z obowiązków obrońcy. Ten ostatni przebiegu rozprawy komentować nie chciał. Rozprawa została odroczona.

Zobacz także: Samuel N. z Kamiennej Góry usłyszał WYROK. Pieniądze dla rodziny Kamilki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki