Według ustaleń śledczych, grupa przestępcza w latach 2009-2014 wyłudziła ponad 100 milionów złotych. Do tej pory zarzuty w tej sprawie usłyszało 17 osób. Zgodnie z ustaleniami prokuratury cały proceder miał miejsce za przyzwoleniem pracowników SKOK Wołomin. Wśród zatrzymanych mężczyzn jest lider grupy, biznesmen Jan L., który miał status rezydenta w Szwajcarii. Miał on być pośrednikiem między gangiem a członkami wołomińskiego zarządu SKOK. Działalność grupy polegała na wymuszaniu fikcyjnych pożyczek. - Liderzy grupy w porozumieniu z zarządem SKOK-u stworzyli strukturę i mechanizmy umożliwiające przestępczą działalność. Budowano tzw. zdolność kredytową dla zwerbowanych "słupów" w oparciu o poświadczające nieprawdę i nierzetelne dokumenty. Były one tworzone na potrzeby uzyskania pożyczki, wyłącznie na czas realizacji umów pożyczkowych - powiedział jeden z informatorów policji.
Czytaj: Komorowski: Zarzuty dot. moich powiązań ze SKOK Wołomin są absurdalne!
Z ustaleń śledczych wynika również, że grupa przestępcza nie zaprzestała swojej działalności, mimo że w SKOK Wołomin prowadzone było już śledztwo. Prokuratura Okręgowa z Gorzowa Wielkopolskiego zabezpieczyła mienie na poczet grożących kar - chodzi o nieruchomości warte ponad 23 miliony złotych. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego z Gorzowa Wielkopolskiego nie wykluczają, że w sprawie afery SKOK Wołomin będą kolejne zatrzymania.