27-latek został postrzelony przez policjantów 2 maja, podczas zamieszek kiboli Concordii Knurów i Ruchu Radzionków. Mężczyzna został trafiony w szyję przez funkcjonariuszy z broni gładkolufowej. Policjanci zdecydowali się użyć broni, kiedy ruszył na nich tłum kiboli. - Wtedy oddano salwę ostrzegawczą z broni gładkolufowej. W celu ratowania własnego życia policja zdecydowała się użyć tej broni. Atak został odparty - relacjonował rzecznik gliwickiej policji, kom. Marek Słomski. Teraz "Gazeta Wyborcza" dotarła do wyników sekcji zwłok młodego kibica. Wynika z niej, że 27-letni fan był pod wpływem alkoholu. Tych informacji nie potwierdza jednak rzecznik prokuratury w Gliwicach. - Nie udzielamy żadnych informacji na temat tej sprawy - powiedział prokurator Piotr Żak. Po tragedii w Knurowie władze miasta zapowiedziały, że przeznaczą 10 milionów złotych na modernizację stadionu.
Zobacz też: Knurów. Zginął kibic trafiony z policyjnej broni. Przed szpitalem i komisariatem trwają zamieszki