OSZCZĘDZANIE Z KLASĄ

2015-02-20 1:00

Skąd wziąć pieniądze na wakacje, rower, czy prezent urodzinowy dla mamy lub taty? – takie pytania zadaje sobie wiele dzieci. Jest prosty sposób na systematyczne gromadzenie gotówki. To Szkolne Kasy Oszczędności - największy, najstarszy i najnowocześniejszy wPolsce program edukacji finansowej dzieci imłodzieży. Jego siła tkwi w ciągłym rozwoju i dostosowaniu programu do wymagań ipotrzeb uczniów. Już przynajmniej trzy pokolenia Polaków mogą pochwalić się doświadczeniem w oszczędzaniu z SKO.

SZKOLNE KASY OSZCZĘDNOŚCI PROWADZONE PRZEZ NAJWIĘKSZY POLSKI BANK OBCHODZĄ W TYM ROKU 80. URODZINY. TO ZNACZY, ŻE W OSZCZĘDZANIU Z SKO MAJĄ DOŚWIADCZENIE JUŻ CO NAJMNIEJ TRZY POKOLENIA POLAKÓW

_

Ekonomiczną edukację warto zacząć od najmłodszych lat. Dobrym sposobem na odkładanie dziecięcego kieszonkowego są SKO, czyli Szkolne Kasy Oszczędności. Ten najpopularniejszy program edukacji finansowej prowadzony przez największy polski bank obchodzi w tym roku 80. urodziny. Jak to możliwe, że przetrwał w Polsce tyle lat? SKO powstały, by skutecznie wpajać młodzieży szkolnej umiejętność i zasady oszczędzania pieniędzy.

Tak zdobyte wiedza i umiejętności miały uchronić w przyszłości obywateli przed rozrzutnością i niebezpieczną pętlą zadłużenia. Obecne SKO stawia na naukę zarządzania mini budżetem i przedsiębiorczość, co przekłada się na umiejętność zarabiania i na decyzje finansowe, przed którymi staną w przyszłości wszystkie dzieci. O swoich doświadczeniach z SKO opowiedziała nam pani Lidia Maćkowiak z Poznania i jej dziewięcioletni wnuczek Dawid.

Rachunek z historią

– W połowie lat 60-tych oszczędzały całe klasy. Każdy uczeń miał swoją papierową składaną książeczkę, na której były odnotowane wpłaty i ewentualne wypłaty – wspomina Lidia Maćkowiak z Poznania, babcia jednego z dzisiejszych SKO-wiczów. – Raz w tygodniu, zwykle na lekcji z wychowawcą klasy, uczniowie wpłacali drobne sumy na SKO. Zawsze wpłata była w bilonie i nie była wyższa niż równowartość dwóch czy trzech lizaków. SKO było nie tylko modnym sposobem na oszczędzanie, ale i generatorem emocji i zdrowej rywalizacji.

– W naszej szkole klasy konkurowały z sobą o to, która z nich więcej zaoszczędzi w danym roku szkolnym. To motywowało do systematycznego oszczędzania. Najlepsi mieli nie tylko ogromną frajdę, ale i otrzymywali nagrodę rzeczową – przyznaje pani Lidia. Choć od czasów szkolnych naszej bohaterki minęło ponad 50 lat, SKO wciąż nie wyszły z mody. Tylko formuła programu wyraźnie się zmieniła.

– Dyrektor szkoły podpisuje umowę z bankiem na prowadzenie SKO i wyznacza nauczyciela odpowiedzialnego za program w danej placówce. Rewolucja polega na tym, że teraz swoje bezpłatne konto (tak jak bankowe) może mieć szkoła, rada rodziców, klasa, a także każdy uczeń indywidualnie – mówi Michał Macierzyński z PKO Banku Polskiego, odpowiedzialny za rewitalizację SKO.

Dzieci oszczędzają z pomocą rodziców w ramach bankowości elektronicznej, w placówce bankowej lub też fizycznie wpłacają i wypłacają gotówkę u nauczyciela. Co ważne, na indywidualne konto ucznia mogą wpływać wpłaty z zewnątrz, np. jako przelew z konta dziadków.

DO SKO NALEŻĄ UCZNIOWIE W WIEKU 6-13 LAT, A CO DALEJ?

Przygoda z bankowaniem może trwać! W oddziale banku wystarczy zmienić indywidualne konto SKO na konto młodzieżowe. Dzięki temu nastolatek zachowuje dotychczasowy numer rachunku bankowego i otrzymuje nowe, przenoszące go do świata dorosłych narzędzia, takie jak karta debetowa czy „dorosły" serwis bankowości elektronicznej. Posiadanie takich samych, co dorośli produktów bankowych jest dla nastolatka dobra motywacja do racjonalnych decyzji i przemyślanych wydatków.

_

Moda na oszczędzanie

– Obecnie ponad 4,6 tys. szkół podstawowych w Polsce uczestniczy w naszym programie SKO. To aż co trzecia tego typu placówka – podkreśla Małgorzata Kocoń, dyrektor Biura Młodego SKO oszczędza obecnie ponad 155 tysięcy dzieci, a oferta edukacyjna dociera do około miliona uczniów w wieku 6–13 lat. W serwisie SzkolneBlogi.pl swoje autorskie blogi prowadzi ponad 550 szkół.

W grupie młodych miłośników finansów jest wnuk pani Lidii. – W ramach SKO zbieram pieniądze już trzeci rok i jestem z tego bardzo zadowolony – mówi z dumą Dawid Maćkowiak, 9-latek z Poznania. I opowiada:

- Odkładam pieniądze na większe zakupy. Wybieram pieniądze z konta wtedy, gdy uzbieram wystarczającą kwotę. Mam założonych kilka wirtualnych skarbonek. Każda z nich ma konkretny cel. W taki sposób zbieram pieniądze dla młodszego brata, na wakacje, czy na komputer.

Trzecioklasista przyznaje, że już w ramach SKO udało mu się wcześniej zebrać środki na wymarzony rower i rodzinny wypoczynek. Chłopiec zapewnia, że zgromadzenie potrzebnej kwoty ułatwiają też wpłaty na konto ucznia dokonywane przez jego rodziców.

– SKO to kompleksowy program edukacyjny. Szkoły otrzymują od nas niezbędną wiedzę, na przykład w postaci scenariuszy lekcji, które objęło swoim patronatem Ministerstwo Edukacji Narodowej. Dostają też materiały odpowiadające na pytania: jak oszczędzać rzy jednoczesnym dbaniu o zasoby naturalne ziemi, jak dotrzeć bezpiecznie do szkoły. W ostatnich tygodniach każdy SKO-wicz otrzymał też opaskę odblaskową poprawiającą widoczność po zmroku – wymienia Małgorzata Kocoń.

Wirtualne zarządzanie

W przeszłości uczniom podobały się papierowe książeczki i proste operacje finansowe. A co chwalą sobie współcześni członkowie SKO? – Podoba mi się to, że czuję się jak dorosły. Pieniądze wpłacam z mamą w prawdziwym banku. Mogę też w wolnej chwili obserwować swoje konto przez serwis internetowy. Ale najlepsze jest to, że kwota na koncie co tydzień rośnie – cieszy się Dawid Maćkowiak. Co ważne takie dziecięce konto oszczędnościowe jest bardzo proste
w obsłudze.

Dzięki programowi SKO, już sześciolatek może korzystać z usług bankowości elektronicznej poprzez animowany, bezpieczny oraz dostosowany do wieku i gustu dziecka serwis: www.sko.pkobp.pl. Uczeń po zalogowaniu w serwisie może sam na bieżąco obserwować stan konta i sam od razu zdecydować, ile pieniędzy przeznaczy na konkretny cel, np. rower czy markowe buty. Atutem serwisu jest również możliwość stworzenia indywidualnego planu oszczędzania, dzięki któremu dziecko może zaplanować, jaka część wpłaconych pieniędzy (procentowo) trafi do każdej z założonych skarbonek (np. 50 proc. na rower, 30 proc. na buty, a 20 proc. to wolne oszczędności).

Praktyczny jest także kalkulator finansowy pozwalający na sprawdzenie, o ile wzrosną wpłacone na konto środki w określonym czasie. A można to obliczyć w prosty sposób, zakładając, że na indywidualnym koncie ucznia odsetki osiągną 3% w skali roku (do kwoty 2500 zł) i kapitalizowane będą w systemie tygodniowym. Zatem od razu na bieżąco widać, że takie oszczędzanie po prostu się opłaca i jest lepsze niż gromadzenie oszczędności w prawdziwej śwince skarbonce.

SKO dla dorosłych

Na SKO mogą zarabiać również dorośli. W ofercie SKO, oprócz konta dla ucznia są także pakiety dla szkoły i rady rodziców. Placówka przystępująca do programu otwiera SKO Konto dla Szkoły. To bezpłatny, nieoprocentowany rachunek przeznaczony do bieżących transakcji.

Do dłuższego, celowego oszczędzania, np. na zieloną szkołę, sprzęt sportowy czy multimedialny służą oddzielne, oprocentowane rachunki SKO Konto Plan Szkoły. Taka sama zasada obowiązuje przy rachunkach dla rady rodziców. Otwarcie i prowadzenie SKO Konta Plan Szkoły daje podstawówkom możliwość swobodnego dysponowania zebranymi pieniędzmi oraz otrzymywania korzystnych odsetek. Połączenie nowoczesnej edukacji i innowacyjnych technologii sprawia, że obecne SKO jest unikalnym programem nie tylko w Polsce, ale na całym świecie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki