Dramat rozegrał się przy ulicy Janty w Rudzie Śląskiej. 53-letni Piotr S., który na co dzień mieszka w Niemczech, przyjechał na Śląsk na pogrzeb jednego z członków rodziny w zeszłym tygodniu. - Sobotniej nocy, w jednym z mieszkań w rudzkim Orzegowie, doszło do kłótni z jego bratanicą. Pijany w sztok mężczyzna tak dotkliwie pobił kobietę, że ta zmarła. Najprawdopodobniej poszło o zwrot długu. Było to 100 euro - mówi mł. asp. Arkadiusz Ciozak z rudzkiej policji. Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy, mężczyzna rzucił się na kobietę z pięściami i uderzał ją po głowie. Co najbardziej przerażające, świadkami brutalnego mordu były dzieci 37-letniej kobiety. Po zdarzeniu oprawca bratanicy został najpierw przewieziony na badania lekarskie. - Prokurator zarządził, aby mężczyzna zanim trafi przed sąd został przebadany psychiatrycznie. Dlatego policjanci zawieźli go na badania - relacjonuje mł. asp. Arkadiusz Ciozak. Teraz 53-letnim oprawcą zajmie się sąd. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Zobacz też: Rzeź w Braniewie. Obciął matce ucho, a potem ją zadźgał