To już pewne! Komornik wejdzie do biura prezydenta Kaczorowskiego

2015-04-21 9:30

- Nie mamy powodu, by komornika odwoływać. On wykonuje swoje czynności - mówi burmistrz Pragi-Północ o zajęciu komorniczym w dawnym biurze prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego.

"Super Express": - Dziś komornik ma wejść do budynku dawnego biura prezydenta II RP Ryszarda Kaczorowskiego. To nieodwołalna decyzja?

Paweł Lisiecki, burmistrz Pragi-Północ: - Nie mamy powodu, by komornika odwoływać. On wykonuje swoje czynności. Biuro prezydenta Kaczorowskiego być może było przy Ząbkowskiej 23/25 kiedyś. Teraz lokal jest zajmowany bezumownie, a przez lata był zadłużany, dlatego Zakład Gospodarowania Nieruchomościami jako właściciel chce go odzyskać i móc nim swobodnie dysponować. Nie możemy dopuścić do powiększania zadłużenia.

- Co się stanie z pamiątkami po prezydencie Ryszardzie Kaczorowskim. Komornik je zapieczętuje i każe wywieźć?

- Nikt ich nie będzie nigdzie wywoził. Poleciłem, by traktować je ze szczególną ostrożnością. Jeśli trzeba, komornik uzgodni termin ich zabrania z lokalu przy Ząbkowskiej.

- I wyjadą do Londynu?

- To nie jest już w gestii władz dzielnicy. Ja chciałbym, by pozostały one na Pradze i były udostępnione szerszemu gronu mieszkańców niż do tej pory na Ząbkowskiej. Wycieczka z żadnej praskiej szkoły nie była, z tego co wiem, w tym niby-muzeum. Decyzja należy jednak do pani prezydentowej Karoliny Kaczorowskiej. To jej własność.

Zobacz też: Warszawa. Dachowanie przy Prymasa

- Wychodzi na to, że burmistrz z PiS wyrzuca z Ząbkowskiej pamiątki po ofierze katastrofy smoleńskiej...

- To jest niepotrzebne i nieuczciwe wmanewrowywanie polityki w tę sprawę. Tu chodzi o miejski lokal z gigantycznymi długami za czynsz, a nie o szarganie pamięci o prezydencie Ryszardzie Kaczorowskim, który zasługuje na wielki szacunek. Moim zdaniem osoby, które przez lata nie dbały o to, by ten lokal był użytkowany transparentnie, zgodnie z umową z miastem, szargają jego pamięć.

- Szef Instytutu, który zorganizował to nieformalne muzeum z pamiątkami po prezydencie, poskarżył się na pana do prezesa PiS i Hanny Gronkiewicz-Waltz. Musiał się pan już komuś tłumaczyć?

- To nie ja podpisywałem tytuł egzekucyjny do komornika. Sprawę prowadzi północnopraski ZGN, a nadzoruje go wiceburmistrz Dariusz Wolke. Nie burmistrz Lisiecki ani wiceburmistrz Wolke narobili ponad 200 tys. zł długów, więc to nie my powinniśmy się w tej sprawie tłumaczyć...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany