Ukradł utarg, papierosy i wódkę o łącznej wartości 2 tys. zł. A na odchodne zabrał obezwładnionej kobiecie telefon. Wsiadł do samochodu, który zabrał ojcu, i zwiał. Już po czterech godzinach do drzwi mieszkania znajomego, u którego się ukrył, zapukali policjanci. Odnaleźli część łupów, w tym 570 zł, które rabuś ukrył w lodówce. Mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Zobacz także: Zatrzymany w Łodzi Irakijczyk chciał wynająć mieszkanie na trasie przejazdu papieża Franciszka?!