Zabili wspólnika bo źle zeznawał [ZDJĘCIA]

2016-09-16 4:00

Trzy strzały w głowę! Robert B. (41 l.), właściciel posesji w Czernichowie koło Krakowa, na której we wtorkowy poranek znaleziono ciało 24-latka, usłyszał wczoraj zarzut zabójstwa. Natomiast Agnieszka M., konkubina mężczyzny, która pomagała zacierać ślady zbrodni, została objęta dozorem policyjnym.

Nowe ustalenia w sprawie tajemniczej zbrodni w Czernichowie. 24-letnia ofiara miała trzy rany wlotowe głowy. Strzały z niewielkiej odległości oddane zostały z ostrej broni. Oprócz nich na ciele nie było innych obrażeń. Śmierć wygląda więc na zimną egzekucję. Jaki był jej powód?

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zamordowany mężczyzna składał zeznania podczas rozprawy sądowej, w której jedną ze stron był Robert B. Wyjaśnienia 24-latka nie przypadły mu do gustu. Zaprosił go do siebie. Doszło do sprzeczki. Padły strzały. Potem znajomi, którzy także bawili się u gospodarza, zaczęli zacierać ślady.

We wtorek policjanci zatrzymali pięć osób, które brały udział w imprezie. Następnego dnia wszyscy zostali przesłuchani przez śledczych. Jako ostatni przed prokuratorem stanął Robert B. On usłyszał zarzut zabójstwa, natomiast jego konkubina Agnieszka M. zarzut utrudniania śledztwa przez zacieranie śladów zbrodni.

Wczoraj sąd tymczasowo aresztował na trzy miesiące Roberta B. Jego partnerka wróciła do domu, ale ma się meldować na policji.

Zobacz: Minimalna emerytura 1000 zł, a minimalna podwyżka 10 zł

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki