Tak Sikorski doi Polskę!

2013-12-09 3:00

Oto cała prawda o moralności naszej władzy! Ministra Radosława Sikorskiego (50 l.), który w rządzie Donalda Tuska (56 l.) pracuje od 2007 r., wozi kierowca służbową limuzyną. Ale szef resortu spraw zagranicznych od kilku lat regularnie pobiera pieniądze na paliwo do prywatnego samochodu! Rozliczył tak już prawie 68 tys. zł!

Kilka dni temu media ujawniły m.in., że Radosław Sikorski, w ramach sejmowych rozliczeń za prowadzenie poselskiego biura w 2012 r., udokumentował, że 19 100 zł wydał na zakup paliwa do auta. Tymczasem "Super Express" ustalił, że szef polskiej dyplomacji także w poprzednich latach korzystał z tego przywileju. Za 2011 r. rozliczył za benzynę 26,5 tys. zł, za 2010 r. - 21 100 zł, a za 2009 r. - 1245 zł. W sumie prawie 68 tys. zł!

- Tajemnicą poliszynela jest to, że Radosław Sikorski jest wyjątkowym dusigroszem i liczykrupą. Ale niech oszczędza swoje! Nie do końca daję wiarę w to, że wymienione 68 tys. zł wykorzystał na wykonywanie mandatu parlamentarzysty - komentuje Joachim Brudziński (45 l.) z PiS.

Być może porządek w tej sprawie zrobi Donald Tusk. - Będę rozmawiał z nimi (ministrami - red.), bo sytuacja jest bulwersująca, szczególnie jeśli chodzi o tych polityków, którzy mają w dyspozycji samochody służbowe - zapowiedział premier. - Weźcie państwo pod uwagę, że ktoś może się poruszać w celach poselskich, a nie ministerialnych, będąc jednocześnie i posłem, i ministrem, w godzinach wolnych od pracy, i wtedy rozlicza to paliwo. Ale sprawa wygląda średnio - przyznał.

Czytaj jeszcze: Polska jak bohater "Misia"? Sikorski o wraku Tu-154M

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki