Druh Jacek gwałcił nas na obozach

2009-05-13 9:00

Harcerstwo - ekscytująca, chłopięca przygoda, dla nieszczęsnej grupki dzieciaków stała się ohydnym koszmarem, który już zawsze będzie je nawiedzał w ciemne noce.

Co najmniej 9 chłopców wpadło w sidła obleśnego zboczeńca Jacka P. (23 l.) z Gorzowa Wielkopolskiego - pedofila, który przeniknął do harcerstwa i jako druh znęcał się na obozach nad swoimi wychowankami - nie tylko w obrzydliwy sposób molestował chłopców, ale i brutalnie gwałcił!

Jacek P. wydawał się harcerzem idealnym. Leśna głusza nie miała przed nim tajemnic, był też mistrzem harcerskich sprawności. Z pozoru wpajał też swoim wychowankom najlepsze wartości, często się z nimi modlił. - Jacek był bardzo religijny. Uczestniczył w rekolekcjach, nie ukrywał, że chce być księdzem - opowiada jeden z jego byłych przyjaciół. Ale to była tylko perfidna gra, która pozwalała temu ohydnemu zboczeńcowi osaczać swoje ofiary.

Jeden ze zbrukanych przez zboczeńca chłopców ze wstydem opowiedział nam o koszmarach, do jakich dochodziło na harcerskich obozach.

Okropne obmacywanie w namiotach

- Zawsze, gdy chodziliśmy się kąpać, kazał nam się rozbierać do naga i nas obserwował. Koledze np. kazał obracać się dookoła, aby dokładnie sprawdzić, czy jest czysty. Wykorzystywał różne okazje, by się do nas przytulić czy nas objąć. Mnie podczas jakiejś przepychanki dwa razy złapał za krocze - opowiada z trudem 16-letni Tomek, który jako 14-latek trafił w szpony Jacka P. - Ja zacząłem się bać i go unikać. To przyszedł w nocy do mojego namiotu. Myślał, że śpię i zaczął mnie obmacywać... - opowiada przez zaciśnięte ze wstydu i obrzydzenia gardło.

Szczegółowo planował każdy swój atak

Swoje zbrodnie zboczeniec planował z drobiazgową precyzją. Najpierw z sympatycznym uśmieszkiem przyklejonym do gęby starał się zdobyć zaufanie swojej ofiary. A kiedy już udawało mu się to osiągnąć, przystępował do ataku.

Aranżował sytuację tak, aby zostać z ofiarą sam na sam - wywołując podopiecznego np. na salę gimnastyczną albo do ubikacji. Tam dotykał, namawiał do onanizmu. Gdy spotykał się z kategoryczną odmową i protestem, zamieniał całą sytuację w żart. Gdy ofiara nie stawiała oporu, wpadała w sidła!

To, co robił chłopcom, było okropne

Tak było między innymi z 13-letnim Dawidem. Pedofil całkowicie uzależnił go od siebie, najpierw wiele razy onanizował, a potem dwa razy analnie brutalnie zgwałcił, zasłaniając dziecku ręką usta, by nikt nie usłyszał jęku rozpaczy i wołania o pomoc! Dawid (13 l.) - tak jak kilku chłopców - był wykorzystywany wiele razy.

Dramat dzieci wyszedł na jaw, gdy Dawid (13 l.) nie wytrzymał psychicznie i opowiedział o swoich przeżyciach rodzicom. A ci szybko o zboczeńcu poinformowali policję i prokuraturę.

Szukają jego ofiar

Niestety, wszystko wskazuje, że ofiar pedofila może być znacznie więcej. - Niczego nie można wykluczyć. Mimo że prokuratura zrobiła wszystko, by dotrzeć do poszkodowanych, mogą być chłopcy, którzy ze względu np. na wstyd o swoich przeżyciach nikomu nic nie powiedzieli - mówi prokurator Dariusz Domarecki z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.

Jacek P. (23l.) przebywa w areszcie. Za gwałty, molestowanie seksualne i groźby karalne wobec przynajmniej 9 chłopców w wieku od 11 do 15 lat grozi mu kara do 12 lat więzienia.

Imiona chłopców zostały zmienione.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki