„Łowcy głów” dopadli Wojciecha B. Jego gang robił wstrętne rzeczy!

i

Autor: KWP Kraków „Łowcy głów” dopadli Wojciecha B. Jego gang robił wstrętne rzeczy!

„Łowcy głów” dopadli Wojciecha B. Jego gang robił wstrętne rzeczy!

2022-01-14 19:26

„Łowcy głów” z Małopolski dopadli na Podhalu Wojciecha B. To jeden z liderów gangu, który przed laty robił wstrętne rzeczy – udzielając pożyczek na gigantyczny procent, a później bez skrupułów domagając się zwrotu pieniędzy. Wojciech B. był poszukiwany listem gończym. Skutecznie się zaszył, ale to nie wystarczyło – policjanci i tak do niego dotarli.

„Łowcy głów” z Krakowa dopadli Wojciecha B. Mężczyzna od lat był poszukiwany listem gończym, za to, co robił w przeszłości. Ukrywał się na Podhalu. Ma do odbycia niemałą karę – 10 lat więzienia. Był jednym z liderów gangu, który robił wstrętne rzeczy. Przestępcy działali w latach 1998 do 2006 w stolicy Małopolski – udzielali pożyczek na wysoki procent pod zastaw nieruchomości.

Z uwagi na fakt, że odsetki od tych kwot rosły w błyskawicznym tempie, pożyczkobiorcy nie byli w stanie spłacić zadłużenia. Wtedy członkowie siatki przestępczej przejmowali zastawione domy i działki. Osoby, które dobrowolnie nie godziły się na przekazanie swej własności, były do tego zmuszane przemocą – przyznają policjanci z Krakowa, którzy ścigali Wojciecha B.

Po tym, jak gang został rozbity, a jego członkowie skazani, Wojciech B… nie stawił się w więzieniu. A czekało tam na niego miejsce w celi na 10 lat. To kara za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

„Łowcy głów” dopadli Wojciecha B. Trafił prosto do więzienia

– Wojciech B. był jednym z liderów gangu, a także zastępował i ochraniał szefa grupy. Skazany od sierpnia 2021 roku był poszukiwany listem gończym, po tym jak nie zgłosił się do odsiadki w zakładzie karnym – informują policjanci z Krakowa.

Jakiś czas temu „Łowcy głów”, a więc małopolscy policjanci zajmujący się tropieniem osób poszukiwanych, trafili na ślad jednej z posesji na Podhalu, gdzie – jak podejrzewali – ukrywa się Wojciech B. Czaił się tam od kilku miesięcy. W czwartkowy wieczór (13.01) policjanci weszli na teren posesji i zatrzymali poszukiwanego skazańca, który – nie spodziewając się „nalotu” – spokojnie oglądał sobie telewizję. Nie stawiał oporu. Zmienił wizerunek, ale to nie wystarczyło.

– Zatrzymany 50-latek z Podhala, który dostarczał poszukiwanemu jedzenie i inne niezbędne produkty, usłyszał dziś zarzut pomocnictwa w ukrywaniu poszukiwanego, za co grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Natomiast 51-letni Wojciech B. trafił do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższych 10 lat – informują mundurowi z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Sonda
Jak oceniasz pracę polskiej policji?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki