Unia Europejska na wszelkie sposoby stara się walczyć ze statystykami wypadków na drogach. Komisja Europejska zapewnia, że ma jeszcze kilka asów w rękawie. Jednym z nich ma być wprowadzenie kolejnych systemów bezpieczeństwa do każdego samochodu produkowanego od 2021 roku. Do tej pory każdy producent był zobowiązany wyposażyć każdy samochód w ESP (układ antypoślizgowy) czy czujniki ciśnienia w oponach.
W kwietniu tego roku do puli obowiązkowych systemów bezpieczeństwa Unia zdecydowała się dołączyć informujący o wszystkich wypadkach drogowych — eCall.
W kwietniu tego roku do puli obowiązkowych systemów bezpieczeństwa Unia zdecydowała się dołączyć informujący o wszystkich wypadkach drogowych — eCall.
Wprowadzając e-Call, europejskie władze zapewniały, że ów system zredukuje liczbę ofiar na drogach o nawet 2500 rocznie oraz zmniejszy skutki następnych kolizji o 15 procent. UE wprowadzając kolejne systemy, chce do 2050 r. zredukować liczbę zabitych na drogach do 0.
Jakie systemy o to zadbają?
W ciągu najbliższych 3 lat do nowo homologowanych pojazdów dołączą takie rozwiązania jak:
- System awaryjnego hamowania i zapobiegania kolizjom
- Asystent utrzymania pasa ruchu (nie pozwali nam zmienić pasa ruchu, bez włączenia kierunkowskazu)
- System wykrywania zmęczenia kierowcy
- Inteligentny asystent prędkości
- Kamera lub czujniki cofania
Największą kontrowersję budzi system automatycznego ograniczenia prędkości maksymalnej, który odczytuje znaki drogowe i uniemożliwia przyśpieszanie ponad narzuconą prędkość. W teorii ma zwiększyć bezpieczeństwo, ale w praktyce może pogorszyć sytuacje.
Czarna skrzynka
Tak, auta planuje się również wyposażyć w czarną skrzynkę, która miałaby działać bardzo podobnie, jak w przypadku samolotów. Jej głównym zadaniem ma być ustalenie okoliczności wypadku. Nie odrzuca się również możliwości zamontowania w samochodach blokady antyalkoholowej. Komisja Europejska zapewnia, że takie rozwiązanie obniży liczbę ofiar o blisko 10 tys. rocznie.
Brzmi świetnie, ale kto za to wszytko zapłaci?
Na samą wieść firmy ubezpieczeniowe biją brawa, ale każdym dodatkowym wyposażeniem idą koszty. Gdyby zliczyć ile trzeba dopłacić za powyższe systemy w obecnych modelach, otrzymamy kwotę kilkunastu tysięcy złotych. Samochody na pewno zdrożeją, ale z pewnością producenci zadbają, by oferty były równie atrakcyjne.
Bezpieczeństwo się ceni
Na ten moment takie systemy, jakie Unia decyduje się wprowadzić przymusowo, są dostępne w każdym segmencie samochodów — od premium po tańsze egzemplarze. W jakich samochodach podwyżki mogą być najbardziej zauważalne? Prawdopodobnie w tych najtańszych.