PGE Skra pokonuje Belgów. Łomacz:  „Obudziliśmy się po przegranym pierwszym secie i byliśmy już bardziej skuteczni”

i

Autor: PGE Skra Bełchatów PGE Skra pokonuje Belgów. Łomacz: „Obudziliśmy się po przegranym pierwszym secie i byliśmy już bardziej skuteczni”

PGE Skra pokonuje Belgów. Łomacz: „Obudziliśmy się po przegranym pierwszym secie i byliśmy już bardziej skuteczni”

2021-01-27 22:16

Nie bez problemów, ale z trzema punktami siatkarze PGE Skry Bełchatów zakończyli drugi mecz turnieju Ligi Mistrzów w grupie A. Żółto-czarni we własnej hali, w drugim dniu zmagań pokonali belgijski Lindemans Aalst 3:1. Już jutro, 28 stycznia bełchatowianie staną naprzeciw tureckiego Fenerbahce Stambuł.

We wtorek gospodarze turnieju ulegli 2:3 prowadzącej w grupie A Grupie Azoty Kędzierzyn-Koźle. Po pięciu rozegranych w tym sezonie LM meczach, PGE Skra z trzema zwycięstwami i dwoma porażkami zajmuje drugie miejsce w tabeli.

Trener Michał Mieszko Gogol postanowił dokonać kilku zmian w zespole PGE Skry w środowym meczu. Tym samym do gry desygnował libero Roberta Milczarka, przyjmującego Milana Katicia, środkowego Norberta Hubera i atakującego Bartosza Filipiaka.

PRZECZYTAJ: Restauratorzy z Bełchatowa mają dość i OTWIERAJĄ swoje biznesy! Kto i od kiedy zaprasza na posiłek?

W pierwszym secie siatkarze PGE Skry nie byli sobą. Nie kończyli ataków, byli blokowani przez rywali. Szwankowało też przyjęcie. Lindemans regularnie wykorzystywało niemoc bełchatowian i punktowało gospodarzy. Trener Michał Mieszko Gogol próbował jeszcze ratować sytuację zmianami: na boisko weszli Taylor Sander i Dusan Petković. Niestety, Lindemans wygrało tę partię 25:17.

Od drugiej partii Gogol postawił już na żelazną szóstkę. Sander i Petković zostali na boisku, a Milczarka zmienił Kacper Piechocki. Sytuacja wróciła do normy - bełchatowianie grali już lepiej, zarówno w zagrywce, jak i blokowali rywali, a najważniejsze, że kończyli ataki. Tutaj niespodzianki już nie było - PGE Skra pewnie zwyciężyła 25:20.

POLECAMY: Bełchatowscy biegacze w świetnej formie! Lekkoatleci z BKL-u zdobywają ogólnopolskie trofea!

Trzecia partia też mogła zakończyć się niespodzianką. PGE Skra znów miała słabszy okres w przyjęciu, a Lindemans zbudowało przewagę (2:5). Po asie serwisowym Hubera bełchatowianie zaczęli jednak prezentować się lepiej i seryjnie zdobywali punkty. Osiągnęli już taką przewagę, że spokojnie kontrolowali sytuację do końca i zwyciężyli 25:18.

Czwarty set też przyniósł trochę emocji. Choć PGE Skra była stroną dominującą, to Belgowie dotrzymywali gospodarzom kroku. Dopiero w końcówce bełchatowianie zaczęli przeważać, co przełożyło się na zwycięstwo 25: i w całym meczu 3:1

TO WARTO WIEDZIEĆ >>> Kwalifikacja wojskowa 2021 w Bełchatowie. Kiedy się rozpoczyna, kto się musi stawić?

Po meczu PGE Skra Bełchatów – Lindemans Aalst (3:1) w 5. kolejce Ligi Mistrzów siatkarzy powiedzieli:

Grzegorz Łomacz (kapitan PGE Skry):

"W tym meczu najważniejsze były trzy punkty i z tego się cieszymy. Obudziliśmy się po przegranym pierwszym secie i byliśmy już bardziej skuteczni. Teraz walczymy dalej, bo jutro czeka nas bardzo ważne spotkanie z Fenerbahce. Nie mamy innego wyjścia, jak zdobyć trzy punkty. Nie patrzymy jeszcze na inne grupy, bo one grają później. Musimy zrobić to, co do nas należy i czekać".

CZYTAJ: Które FOTORADARY łapią najwięcej kierowców? KLUKI w niechlubnej czołówce! Ilu kierowców „wpadło”?

Dusan Petkovic (atakujący PGE Skry):

"Nie był to łatwy mecz. Nasi przeciwnicy pokazali sporo energii, pozytywnych rzeczy. Na początku nie byliśmy dość skupieni. Potem zaczęliśmy grać naszą siatkówkę i wygraliśmy. Z Fenerbajce musimy dać nasze sto procent. Tu nie będzie już wymówek, bo to może być nasz najważniejszy mecz sezonu. Teraz nie są najważniejsze statystyki, ale to, by zachować energię na jutro".

Simon van de Voorde (kapitan Lindemans):

"Możemy być dziś zadowoleni, szczególnie po tym, co pokazaliśmy pierwszym secie. Poprawiliśmy grę w stosunku do wtorkowego meczu z Fenerbahce. Sprawiliśmy dziś rywalom sporo problemów i byliśmy w stanie ich zatrzymać. Możemy powiedzieć, że powiniśmy grać jeszcze lepiej, bo jednak przegraliśmy. Jednak dla mnie liczy się to, że nie prezentowaliśmy się już tak słabo, jak wczoraj. W czwartek postaramy się sprawić też wiele kłopotów Grupie Azoty".

POLECAMY: Lodowate wyzwanie w gorącym celu! Morsy ze Szczercowa zachęcają do kąpieli dla WOŚP!

Skierniewice: BEZCZELNOŚĆ! Ukradł puszkę z datkami na WOŚP! Wszystko się nagrało!
Sonda
Czy sportowcy powinni zostać zaszczepieni wcześniej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki