Jeszcze w piątek, 21 listopada 21-latek może usłyszeć zarzuty w sprawie brutalnego ataku w jednej z bydgoskich galerii handlowych. Chodzi o zdarzenie, do którego doszło w sklepowej przymierzalni. Napastnik zranił nożem 14-letniego chłopca, który przeszedł operację w szpitalu.
– Chłopiec został z ranami kłutymi klatki piersiowej, okolic szyi i rąk przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację. Dzisiaj po tym zabiegu jego stan można określić jako stabilny – mówi Radiu Eska Agnieszka Adamska Okońska z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Śledczy wciąż ustalają motyw działania napastnika. Prokurator podkreśla, że przed przesłuchaniem 21-latka konieczne jest uzyskanie opinii biegłego w sprawie obrażeń, których dokonał chłopiec.
– Oczywiście jednocześnie jest ustalany motyw działania tego sprawcy. Będą analizowane zapisy z telefonów komórkowych. Wiemy, że chłopiec wszedł do tego sklepu razem z tym mężczyzną. Bardziej szczegółowych informacji na temat ich relacji nie mam – dodaje prokurator.
Sprawę tragedii bada także bydgoska policja. - Zatrzymanemu 21-latkowi na pewno zostanie przedstawiony zarzut zabójstwa - mówi nam nadkom. Lidia Kowalska z bydgoskiej policji. Jak nieoficjalnie dowiedział się „Super Express”, napastnik i ofiara znali się wcześniej i spotkali w przymierzalni na „schadzkę”. To miało być ich kolejne spotkanie w tym miejscu, choć nie wiadomo, dlaczego skończyło się dramatycznie.
Zapytaliśmy nadkom. Kowalską o wspomniany motyw spotkania. - W tej sprawie trwają konsultacje z prokuraturą. Na razie nie zapadły żadne decyzje na temat tego, kiedy 21-latek zostanie doprowadzony do prokuratury - dodała rzecznik KWP w Bydgoszczy.
W chwili ataku napastnik był trzeźwy. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Policja apeluje o ostrożność i kontakt z funkcjonariuszami, jeśli ktoś posiada informacje na temat okoliczności zdarzenia lub powiązań między uczestnikami – każdy sygnał może pomóc w wyjaśnieniu motywu i zapewnieniu bezpieczeństwa.