AFERA na UMK: Wykładowcy nie wyłączyli mikrofonu, WSZYSTKO SIĘ WYDAŁO. Zawieszony profesor: Studenci kombinują

i

Autor: Pixabay AFERA na UMK: Wykładowcy nie wyłączyli mikrofonu, WSZYSTKO SIĘ WYDAŁO. Zawieszony profesor: "Studenci kombinują"

AFERA na znanej uczelni: Wykładowcy nie wyłączyli mikrofonu, WSZYSTKO SIĘ WYDAŁO!

2021-03-10 11:17

Nie milkną echa po aferze na wydziale lekarskim Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy. Jeden ze studentów nagrał profesorów, którzy po wykładzie zdalnym z anatomii zapomnieli wyłączyć mikrofony. Portal Interia.pl donosił wówczas, że wykładowcy rozmawiali na temat zbyt wysokiej zdawalności na egzaminach. Teraz do całej sprawy odniósł się zawieszony profesor Michał Szpinda, który dotychczas pełnił funkcję koordynatora przedmiotu anatomia prawidłowa.

Przez pandemię i zdalne nauczanie odkryła w sobie talent

Tydzień temu pisaliśmy o aferze, która wybuchła na Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. O sprawie pisał portal interia.pl. W swoim artykule poinformował wtedy, że po zdalnym wykładzie z anatomii dla studentów pierwszego roku CM UMK w Bydgoszczy doszło do dyskusji w gronie naukowców na temat zdawalności egzaminów przeprowadzanych online. Całej rozmowie mogli przysłuchać się studenci, gdyż po wykładzie nie wyłączono mikrofonów. W rozmowie mieli brać udział prof. Janusz Moryś z Gdańska, kierownik wydziału anatomii UMK w Bydgoszczy prof. Michał Szpinda oraz dziekan wydziału lekarskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika Zbigniew Włodarczyk. Do całej sprawy odniósł się prof. Michał Szpinda, który został zawieszony pełnieniu funkcji koordynatora przedmiotu anatomia prawidłowa - informuje Gazeta Wyborcza.

Zobacz koniecznie: Kobiety o tych imionach mają największy temperament seksualny! Sprawdź to!

Na prośbę prośbę prof. Szpindy uczelnia przesłała dziennikarzom Gazety Wyborczej oświadczenie, które wykładowca złożył w związku z toczącym się postępowaniem wyjaśniającym w Collegium Medicum UMK u rzecznika dyscyplinarnego. Wynika z niego, że wysłuchał nagrania i jest ono zgodne z rzeczywistą rozmową. W swoim piśnie wyjaśniał z czego wynikało stwierdzenie o tym, że "studenci kombinują".

"- Kolokwia i egzaminy zdawane przez studentów on-line wyróżniają się zdawalnością na poziomie 95-100 proc. Przed wybuchem pandemii na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat poziom zdawalności kolokwiów i egzaminów z anatomii w I terminie przeprowadzanych stacjonarnie wynosił średnio 55-65 proc." - czytamy w wyjaśnieniu prof. Szpindy opublikowanym przez Gazetę Wyborczą.

Afera na Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy

Profesor Michał Szpinda w swoim piśmie mówi także o tym jak wyglądają wyniki studentów podczas zdalnego nauczania i porównuje je z tymi z zajęć prowadzonych stacjonarnie.

- "Na jedynym stacjonarnym kolokwium zaliczeniowym z kończyny dolnej, przeprowadzonym w bieżącym roku akademickim uzyskano poziom zdawalności ok. 50 proc." - pisze prof. Szpinda.

Jak informuje Gazeta Wyborcza, wykładowca dodaje, że słowa: "Zdawalność jest zdecydowanie za wysoka w formie zdalnej i coś z tym musimy zrobić" nie zostały wypowiedziane przez niego.

W oświadczeniu zawieszonego wykładowcy przeczytać można także stwierdzenie, że nagrana rozmowa nie skupia się na tym, by zaniżyć zdawalność kolokwium i egzaminów.

- "Wręcz przeciwnie, jej Rozmówcy wykazywali troskę, w jaki sposób przywrócić rzeczywistą weryfikację wiedzy sprawdzanej metodą on-line, która to weryfikacja stanowi przecież nieodzowny element w procesie kształcenia, a w szczególności bezpośrednio dotyczy kluczowego przedmiotu na I roku studiów, jakim jest anatomia" - cytuje prof. Michała Szpinde Gazeta Wyborcza.

Sprawdź to: Zmiana czasu z zimowego na letni 2021. Kiedy przestawiamy zegarki? [2021 ROK ZMIANA CZASU]

Afera na UMK. Rzecznik komentuje sprawę

- Po wykładzie odbyło się posiedzenie Komisji Jakości Nauczania działającej przy Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych, w czasie którego rozmawiano m.in. o problemie egzaminów praktycznych, które teraz muszą być egzaminami zdalnymi. W rozmowie pojawił się wątek, że zdawalność egzaminów zdalnych jest większa niż w czasie, gdy były egzaminy tradycyjne. Dyskutowano, jak przeprowadzać egzaminy zdalne. Nie ma tam nic niestosownego - powiedział prof. Marcin Czyżniewski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki