Arleta zadzgala ukochanego.jpg

i

Autor: Autor: SE Arleta zadzgala ukochanego.jpg

Arleta ZABIŁA kochanka jednym pchnięciem noża w serce! Dramat w Tucholi

2021-12-30 11:34

Tuż po świętach Bożego Narodzenia, Arleta S. (42 l.) wbiła nóż w serce swojego ukochanego. Gdy go wyciągnęła, krew Cezarego G. (+50 l.) zalała całą kuchnię. Mężczyzna nie miał żadnych szans na przeżycie. Wczoraj (29 grudnia) Sąd Rejonowy w Tucholi aresztował kobietę na trzy miesiące. Za to, co zrobiła, grozi jej nawet dożywocie.

Horror pod Tucholą. Arleta z zimną krwią zabiła swojego ukochanego

Oboje byli po przejściach. Razem zamieszkali w niedużym domku po jej dziadkach. Ich związek był bardzo burzliwy. Razem pili, bili... i znów się kochali. Niestety po ostatniej kłótni już się nie pogodzą. Czarek leży teraz w kostnicy, a Arleta po tym, jak wytrzeźwiała, trafiła przed oblicze prokuratora. - Dla nas to jest szok. Oni razem po wsi za rączkę chodzili. Ja nawet nie wiem, jak on ma na nazwisko - mówi nam jedna z mieszkanka Zielonki koło Tucholi. Tutaj w poświąteczny poniedziałek (27 grudnia) w domku pod lasem w samym centrum Borów Tucholskich rozegrał się dramat.

Przeczytaj także: Pijana Arleta ZADŹGAŁA swojego ukochanego na śmierć! Wstrząsający mord w Tucholi [ZDJĘCIA]

Zobacz zdjęcia: Cezary podbił Arletę, a ona zadała mu śmiertelny cios. Dramat za zamkniętymi drzwiami

Jeszcze przed domem śnieg jest zabarwiony krwią. Przez okno widać, że w kuchni leży przewrócony stół i krzesła, a na podłodze plama krwi. - Razem pili, a potem bili nawzajem. Ona pół roku krzyczała, że zabije go nożem - mówi nam jeden z ich sąsiadów. We wsi Arleta S. (42 l.) i Cezary G. (+50 l.) nie mieli wielu znajomych. - On pochodził z Łodzi, a ona mieszkała z mężem w Bydgoszczy. Po rozwodzie dzieci wychowuje jej były mąż. Oni tutaj przyjechali jakieś pięć lat temu. Zamieszkali w domku po jej dziadkach. Arleta nikogo tutaj nie miała - wyjaśnia znajoma kobiety.

Zobacz: Grudziądz. 30-latek bił malutką Adusię otwartą dłonią. Dziecko nie przeżyło

- W ten poniedziałek (27 grudnia) przybiegła do mnie. Była cała zakrwawiona. Myślałam, że przyszła do mnie spać, bo wcześniej, jak się pobili, to do mnie przychodziła na noc - wyjaśnia sąsiadka. - Powiedziała mi, że pchnęła Czarka nożem. To ja zadzwoniłam na policję - dodaje. W chwili zatrzymania, Arleta S. była pijana. W jej krwi było blisko 2 promile alkoholu.

Wczoraj (29 grudnia) rano, po tym jak wytrzeźwiała, trafiła przed oblicze prokuratora. - Sąd, na nasz wniosek, zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu - mówi Super Expressowi prokurator Marcin Przytarski, Prokurator Rejonowy w Tucholi. - Arleta S. przyznała się do winy. Złożyła wyjaśnienia. Śmierć nastąpiła na wskutek jednego ciosu w okolice serca - dodaje Przytarski.

Sonda
Czy za zabójstwo powinna być kara śmierci?
Jasnowidz Krzysztof Jackowski przewiduje przyszłość dla Bydgoszczy w 2022 roku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki