Grudziądz: Ciało 1,5-miesięcznej Adusi pokrywały liczne siniaki. Zmarła, bo nikt jej nie pomógł

i

Autor: reprodukcja Piotr Lampkowski, pixabay.com Grudziądz: Ciało 1,5-miesięcznej Adusi pokrywały liczne siniaki. Zmarła, bo nikt jej nie pomógł

Grudziądz. 30-latek bił malutką Adusię otwartą dłonią. Dziecko nie przeżyło

2021-12-29 12:31

Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 30-letniemu Adrianowi S. i 31-letniej Sylwii Z. za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad nowo narodzoną córeczką oraz 7-latkiem i 4-latką. Bita półtoramiesięczna dziewczynka zmarła.

Grudziądz. 30-latek bił malutką Adusię otwartą dłonią. Dziecko nie przeżyło

Podejrzani mieszkali w Grudziądzu, pozostawali w związku konkubenckim. Najmłodsze dziecko urodziło się 23 sierpnia 2021 r., a ojciec Adrian S. zaczął się nad nim znęcać już 29 sierpnia. Mężczyzna bił je po buzi otwartą dłonią, uderzał ręką w pośladki, plecy i nogi, a 9 października 2021 r. robił to tak mocno, że dziecko miało siniaki i otarcia na całym ciele.

Zobacz: Grudziądz: Ciało 1,5-miesięcznej Adusi pokrywały liczne siniaki. Zmarła, bo nikt jej nie pomógł

Z kolei matka dzieci, Sylwia C., według śledczych umyślnie naraziła dziewczynkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokuratura zarzuca kobiecie, że nie zareagowała i nie pomogła dziecku, gdy było bite przez ojca. Ponadto w październiku, widząc pogarszające się samopoczucie dziewczynki - miała rosnącą wysoką gorączkę, wymioty i drgawki, nie wezwała lekarza.

Czytaj także: Tragedia w Grudziądzu. Nie żyje 1,5-miesięczna dziewczynka. Szokujące zarzuty dla rodziców

Matka dziecka, nie chcąc dopuścić do ujawnienia obrażeń ciała córki spowodowanych przez konkubenta, pogotowie ratunkowe wezwała dopiero 10 października 2021 r. parę minut po godz. 11. Dziecko trafiło do szpitala w Grudziądzu z powodu braku czynności życiowych i oddechu. Konieczna była jej reanimacja, która trwała godzinę. Niestety była bezskuteczna, dziecko zmarło o godzinie 12.45.

Z opinii biegłej z zakresu medycyny sądowej wynikało, że bezpośrednią przyczyną zgonu było zapalenie płuc i mięśnia sercowego, zaś stwierdzone obrażenia zewnętrzne nie stały w bezpośrednim związku ze zgonem dziecka. Biegła podkreśliła, że wezwanie pomocy medycznej wieczorem 9 października 2021 r., gdy wystąpiły wysoka gorączka i drgawki, stwarzało dużą szansę na przeżycie dziecka.

Adrian S. znęcał się psychicznie i fizycznie również nad dziećmi swojej konkubiny - 7-letnim chłopcem i 4-letnią dziewczynką. Chłopca szarpał za ręce, dawał mu klapsy w pośladki, uderzał w plecy kapciem. Zabawkowym młotkiem bił po głowie, wyzywał i poniżał. Wobec dziewczynki używał wulgarnych słów, ciągnął za ręce, dawał klapsy w pośladki za odmowę zjedzenia posiłku. Także matka znęcała się psychicznie i fizycznie nad starszymi dziećmi. Chłopca szarpała za ręce, dawała klapsy w pośladki, wyzywała i poniżała, a córkę straszyła oddaniem do domu dziecka.

Podejrzany Adrian S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Zaprzeczał stosowaniu przemocy wobec dzieci zarówno przez niego, jak i konkubinę, umniejszając swoją odpowiedzialność. Sylwia C. początkowo przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów, wyjaśniając okoliczności zgodnie z ustalonym stanem faktycznym, a potem nie przyznała się do znęcania się nad dziećmi.

 W toku śledztwa, początkowo oboje podejrzani byli tymczasowo aresztowani. Adrian S. nadal przebywa w areszcie śledczym. Podejrzani za swoje zachowanie odpowiedzą przed Sądem Rejonowym w Grudziądzu. Adrianowi S. za popełnione przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności od roku do 15 lat, natomiast Sylwii C. - kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat.

Sonda
Jaką karę powinni otrzymać Adrian S., który skatował malutką Adę?
Marsz dla uczczenia pamięci 6-tygodniowej Adusi, która zmarła w Grudziądzu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki