Ogromna tragedia

Stracił żonę, a potem w żałobie sam zabił kobietę! Po wszystkim uciekł z piskiem opon

2024-01-11 12:18

Mariusz R. (51 l.) spod Świecia niespełna rok temu pochował swoją żonę Iwonę. Po jej śmierci smutek leczył alkoholem. Po pijaku zaczął jeździć samochodem. W poniedziałek, 8 stycznia staranował rowerzystkę, 45-letnią Emilię S. Mariusz R. od środy (10 stycznia) przebywa w areszcie. Za to co zrobił grozi mu do 20 lat pozbawienia wolności.

8 stycznia 45-letnia Emilia jechała na rowerze. Miała na sobie kamizelkę odblaskową i jej rower był bardzo dobrze widzialna z daleka. Jechała drogą w swojej wsi Polskim Konopacie. Była godzina 17. Wtedy doszło do tragedii. Jadący osobówką Mariusz R. uderzył w kobietę i zabił ją na miejscu. Kierowca - zamiast pomóc poszkodowanej - uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci ze Świecia szybko zatrzymali 51-latka i od razu poddali badaniu alkomatem. Jak się okazało, w jego krwi buzowało ponad 1,5 promila alkoholu.

Zobacz: Śmiertelne potrącenie rowerzystki pod Świeciem! Kierowca uciekł z piskiem opon

Zanim mężczyzna trafił przed oblicze prokuratora musiał wytrzeźwieć na policyjnym dołku. Policjanci zebrali takie dowody, że prokurator wystąpił do sądu o tymczasowy areszt dla pijanego kierowcy. W środę, 10 stycznia sąd w Świeciu posłał sprawcę śmiertelnego wypadku na 3 miesiące za kratki. - Ofiara miała rodzinę - mówi nam jeden ze śledczych. - Sprawca wypadku niespełna rok temu pochował swoją żonę. Po tym się rozpił. Teraz doprowadził do tragedii - dodaje.

Mariuszowi R., za to co zrobił, po zmianie przepisów, grozi do 20 lat pozbawienia wolności.

Sonda
Straciłeś/aś w tym roku kogoś bliskiego?
Potrącenie rowerzysty w Gubinie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki