Przez dwa dni „Łuczniczka” tętniła życiem. W ramach „Eventu Terrarystycznego i Botanicznego Dragon Expo” do Bydgoszczy zjechali hodowcy, wystawcy i pasjonaci egzotycznych zwierząt z całej Polski. Już od rana przed wejściem ustawiały się długie kolejki, a w środku panował gwar i podekscytowanie. Dla wielu to było jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń jesieni.
Na stoiskach można było zobaczyć dziesiątki gatunków zwierząt pochodzących z najodleglejszych zakątków świata. W terrariach błyszczały kolorowe gekony, kameleony, węże, ptaszniki, skorpiony, a nawet modliszki o fantazyjnych kształtach. Każdy mógł przyjrzeć się im z bliska, a wystawcy z pasją opowiadali o ich zwyczajach, wymaganiach i niezwykłym sposobie życia.
Najwięcej emocji wzbudzały jednak te stanowiska, gdzie zwiedzający mogli dotknąć egzotycznych zwierząt. Odważni, często po długich namowach rodziny, decydowali się wziąć na ręce pająka lub węża. Towarzyszyły temu zarówno piski zachwytu, jak i nerwowy śmiech. Dla wielu był to pierwszy raz w życiu, gdy mogli pokonać swój lęk.
– To niesamowite uczucie, nigdy nie myślałam, że odważę się dotknąć węża! – mówiła jedna z uczestniczek wydarzenia, która przyszła na Dragon Expo z dziećmi. – Dla nich to świetna lekcja biologii, a dla mnie trochę przełamanie strachu.
W hali nie brakowało też młodszych uczestników, którzy z wypiekami na twarzy obserwowali terraria i dopytywali hodowców o każdy szczegół. Dragon Expo okazało się wydarzeniem edukacyjnym, które łączyło zabawę z nauką – o ochronie gatunków, odpowiedzialnej hodowli i fascynującym świecie przyrody.
Nie zabrakło też stoisk z roślinami tropikalnymi i akcesoriami terrarystycznymi. Wystawcy oferowali wszystko – od specjalnych lamp grzewczych i karmy, po oryginalne dekoracje do terrariów.